A mój eM (podobno nienawidzi ogrodu,uraz z dziciństwa) mówi do mnie na spacerze:
"Zobacz, ten bukszpan to ma potencjał"
Więc jednak nie tylko my się uczymy
Nie mówiąc o tym, że trawnik kosi sam dwa razy w tygodniu, a wcześniej mówił, że jego noga tam nie postanie, hi hi
Mój eM ma podobnie. Na początku jego wizja ogrodu to tylko i wyłącznie trawnik. W miarę postępu prac coraz więcej mi pomaga i dorzuca się do zakupów roślinkowych. Kiedyś w szkółce oniemiał na widok budlei. Fakt że pachniała błędnie i wręcz oblepiona motylami. I teks to mnie "co to jest i dlaczego my jeszcze tego NIE MAMY"? Oczywiście ją kupił