Renatko, ja tulipany wykopuję co roku, więc zasychające liście mi nie straszne. Wykopuję je w fazie żółknięcia liścia. Wtedy już nie transpirują, a łodygi trzymają się cebul.
Jeżeli ktoś nie zamierza wykopywać, to powinien sadzić tulipany wśród bylin, takich jak orliki, łubiny, szałwie, kocimiętki, ostróżki itp, bo one szybko zasłonią przekwitnięte tulipany.
Ja też co roku wykopywałam i też starałam się w fazie żółknięcia liścia bo później odpadały liście i nie mogłam znaleźć cebul. Mam takie samotne zagubione na rabacie, nie kwitną i nie wiem jaka to odmiana.
Dwa lata temu sadziłam cebule pojedynczo, po jednej do dołka. Efekt był super, ale pracy masakrycznie dużo...
W tym roku sadziłam grupami po kilkadziesiąt do jednej dużej dziury w ziemi a małe po prostu sypnęłam z wiadra, bo już nie miałam na nie siły...
Powinno mi być łatwiej z wykopywaniem albo się poddam i je zostawię, zobaczę jak bardzo będą mi przeszkadzać liściory
Aniu, wiesz może co to za odmiana, mam je od czterech lat, kwitną co roku i ciągle ich przybywa. Wydaje mi się, że kupowałam jako Van Eijk ale różnią się od innych Van Eijków i trochę wcześniej kwitną.
Aniu, piękne masz kwiaty, dzięki za zdjęcia
Jest godzina 22, a ja siedzę przed kompem i śmieję się jak głupi do sera - tak mi się Twój ogród podoba.
Pozdrawiam!
Które?
Pierwsze, czy drugie?
Mam też inne Van Eijki, Salmon Van Eijk i Mystic Van Eijk i te drugie są właśnie do nich podobne kształtem.
Ale te pierwsze też kupowałam jako Tulipan hybryda Van Eijk i ze zdjęcia są podobne, tylko coś z nazwą pochrzanili