Bogdziu, mnie do szczęścia dużo nie potrzeba...potrafię cieszyć się z małych rzeczy....wystarczy jakaś chmurka ciekawie podświetlona promykami słonka, albo śpiew ptaków.....a rh to Scarlet Wonder
Elu a u mnie nic się im nie stało...przemroziło mi śliwę dziecięcą.....klony rosną blisko kamiennego kręgu i tak sobie myślę, że kamienie zgromadziły ciepło i nie było w tym miejscu takiego mrozu jak w pozostałej części ogrodu....przymarzły kwiatki azalii i niektóre żurawki też
Aniu piękne klony ,ja też miałam kiedyś ,ale w tą mroźną zimę przemarzł i wtedy wyleczyłam się i kupiłam derenia kousa jak zakwitnie wstawię fotki ,ale to jeszcze trochę