Aniu,cały czas twierdzę,że za daleko mieszkasz,chciałabym zobaczyć na żywo te łany tulipanów, to musi byc dopiero widok,który dech zapiera.
Pozdrawiam i deszczu zyczę i tobie i sobie,bo susza okropna.
No i o to chodzi czekałam na te strumyki, rzeczki, rzeki tulipanów - Twój ogród jest tulipanowy Aniu u mnie pomór cebulowych. chorują wszystkie oprócz czosnków. Niestety nie myślałam, że będę tak przeżywać tą porażkę ale jak patrzę na te puste rabaty ze zgniłymi kikutkami to płakać mi się chce. To drugi rok z rzędu. Dobrze, ze mogę oglądać tulipany u Ciebie i u innych na O. Czy zaprawiasz swoje cebule przed sadzeniem ?
Uściski przesyłam
Zapisuje nazwę bo fantastyczny ten klon
Jesteś królową tulipanów, więc powiedz mi jedną rzecz, bo zbyt późno do Ciebie trafiłam
Dostałam niedawno od sąsiada mnóstwo cebul tulipanów. On ma szklarnie i hodował je na kwiat cięty na Dzień Kobiet, ale mówi że nie opłaca mu się ich trzymać więc co roku je wywala.
Czy one mi zakwitną w przyszłym roku? Oczywiście oderwałam cebule przybyszowe i wkopałam do ziemi tylko te duże cebule, żeby się jeszcze wzmocniły. niestety nie mają już liści. Planuję je wykopać na lato i wkopać na miejsce docelowe jesienią. Co myślisz?
Kasiu, to pewne wina tej zimy bez śniegu, u mnie pomarzły lilie i narcyzy, tulipany jakoś się nie dały.
Cebul nie zaprawiam, zdażyło mi się to tylko raz, ale wielkie z tym ceregiele, bo trzeba je przez czas jakiś moczyć w środku chemicznym. Nie lubię takiej mokrej roboty, zwłaszcze jak jest jesień i zimno doskwiera.
Staram się za to dość dokładnie je sortować i sadzić jak najpóźniej, wtedy tak mocno nie chorują.
Tulipany nie lubią też zbyt zwięzłej i mokrej gleby, może to jest przyczyna, że u Ciebie giną?
Renatko, nie mam takiego doświadczenia z sadzeniem, podpędzonych ogrodniczo tulipanów, ale czasami próbuję posadzić jakieś hiacynty, czy narcyzy kupione w doniczce na Wielkanoc.....nie mam bardzo udanych prób
Szkoda, że tulipany nie mają już liści, bo one wtedy gromadzą siły do przyszłorocznego kwitnienia. Możesz je za jakiś czas wykopać i przechować w przewiewnym miejscu do października i wtedy posadź.....coś tam zapewne wyrośnie