Witam.
Masz cudowny ogród, spaceruję i nie mogę się napatrzeć.
Mam pytanie czy ten bocian siedzi na modrzewiu? Jak go przycinałaś? Ścięłaś górę, a boczne gałęzie ? Też mam ogromne modrzewie, powiedz jak osiągnąć taki fajny efekt parasola?
Kindziu!
Kalina jest u mnie bardzo długo, ok. 13-15 lat. Sądzę, że można ją przycinać. Tej nie tnę. Rośnie między świerkami przy ogrodzeniu, jest ogromna. Mimo, że wciśnięta pomiędzy duże drzewa dobrze daje sobie radę. Nie ma suchych gałęzi, wszystko zielone i kwitnie bez umiaru. Mam do niej duży sentyment. Dostałam ją od mamy, której już nie ma z nami od kilku lat...
Reniu!
To był mój pierwszy raz Było trochę ekstremalnie: wysoki poziom wody i ciemno- żółto-błotny kolor, ale pogoda dopisała (o dziwo!) i było bardzo przyjemnie. Udało się nie zaliczyć wywrotki
Spływ trwał 4 godziny. Super!
Tak, to modrzew zamieniony w palmę
Ścięliśmy wszystkie boczne gałęzie, ucięliśmy czubek i zostawiliśmy tylko to, co widać.
Wygląda ciekawie i nie śmieci tak strasznie .
Ale uwaga: 2 modrzewie nie przeżyły tego zabiegu
Pozdrawiam.
Marysiu masz piękną kalinę. W tym tygodniu, patrzyłam na kalinę i myślałam kupić, nie kupić... Nie zdecydowałam się właśnie na wysokość tego pięknego krzewu.
Jest piękna... masz zdjęcie z bliska?
Kalina jest piękna,tyle pomponików
Palma modrzewiowa też fajna,ale mieszkaniec palmy...bardzo dostojny gość!
Wszystko takie zielone i kwitnące...super!
Prawdopodobnie to od ciebie odgapię.
Czyli te gałęzie które widać nie były cięte? wycięliście tylko czubek i te z dołu?
Przed blokiem u mojej siostry przycięli modrzewia ekstremalnie, ucięli mu czubek i wszystkie gałęzie, zostawili mu tylko takie "kikuty" ok. 50cm, wyglądał strasznie, ale po roku zaczął odbijać i ma teraz dużo młodych przyrostów. Mnie jednak podoba się taki parasol jak u Ciebie.
Brysiu!
Musisz poeksperymentować. Mnie modrzewie bardzo się podobają, a ich zapach na wiosnę nie da się z niczym porównać. Mają jednak drugą stronę: niesamowicie śmiecą igłami. Gdyby je jeszcze gubiły w jakimś określonym czasie, ale one potrafią je gubić niemal na okrągło, dopóki nowe nie urosną.
Te boczne gałęzie też były trochę przycięte (na zdjęciu nieco odrośnięte), tak mniej więcej do połowy długości.
Powodzenia i nie przesadź (jak ja)