i ja się Melduję wracamy pociągiem do wrocka, potem
jeszcze godzina autem do domu. Można chodzić bez kurtek, ale szatnie są przed wejściem na targi. I warto zostawić, kurtka to taka kula u nogi. dużo dekoru, mało roslin. Danusia wstawi fotke ze spotkania krótkiego. fajne zakupy można porobić zwłaszcza dekoru, roślinki większość wypedzone. Budynki mają łączniki. Pełno miejsc do napicia się kawy i zjedzenia rogala marcinskiego (jadlam pycha ) ale poza tym tylko kanapki. Na obiad trzeba iść do miasta, na targach nic pożądnego się nie zje. Dobrze ze umowiliscie się w Werandzie.
____________________
Marta /Finka/
Zielony Punkt - ogród Finki