Kiedyś gdzieś przeczytałam, że żeby hortensja była niebieska, to trzeba jej nawtykać w ziemię w korzenie zardzewiałych gwoździ. To taki jeden ze sposobów, ale czy skuteczny, to z autopsji nie wiem.
Też gdzieś czytałam o tym sposobie z gwoździami. Prosto i szybko, więc warte wypróbowania.
Znalezione w necie. Może komuś się przyda.
Hortensja ogrodowa zmienia kolor w zależności od odczynu podłoża oraz zawartości żelaza i glinu w glebie.
Wystarczy zmienić kwasowość gleby, na której rośnie hortensja ogrodowa, aby wpłynąć na barwę jej kwiatów. Aby uzyskać czerwonawe odcienie należy utrzymać bardziej zasadowy odczyn, natomiast kwaśna gleba powoduje, że kwiaty stają się niebieskiem a nawet fioletowe.
Białe hortensje nie ulegają przebarwieniu, gdyż nie posiadają antocyjanów odpowiedzialnych za kolor kwiatów.
Wartości pH i kolory, które przybiera różowa odmiana hortensji:
pH 4,5 – intensywnie niebieski
pH 5,1 – niebieski
pH 5,5 – niebiesko-różowy
pH 6,5 – ciemnoróżowy
pH 6,9 – różowy
pH 7,4 – jasnoróżowy
Zazwyczaj kwiaty hortensji ogrodowej są różowe do czerwonych. Można jednak zmienić kolor na różne odcienie niebieskiego dodając roztwór ałunu potasowego (KAL(SO4)2), który można kupić w aptece. Co 7- 10 dni (im częściej tym kwiaty nabiorą barwy ciemniejszej) w okresie kwitnienia jeden krzew podlewa się około 2 litrami roztworu, dodając 5 g ałunu na 1 l wody.
Rabaty jak spod igiełki A kociak odlotowy, niezły rozrabiaka z niego będzie, kolor futerka niespotykany. Wybierałam się do ZP w wakacje i wybierałam, i nie dojechałam. Pozdrawiam Joasiu.
Cześć Joanna, pięknie u Ciebie. Wyczytalam, ze masz klona crimson na pniu, ale kompletnie nie moge go znaleźć w tym gaszczu wpisow. Moglabys pokazać go na zdjęciu?
Przypomniały mi się stare sposoby na hortensje: zakopać w korzenie bochenek chleba by zakwasił podłoże - mowa oczywiście o prawdziwym chlebie na zakwasie. Drugi sposób zakopać w korzeniach magnes - ma zdać efekt wielu kolorów
Miło mi że Ci się u mnie podoba. Dziękuję
Ale ja nie mam klona crimson sentry na pniu. Mam 2 klony crimson ale kolumnowe.
Ten pierwszy bordowy na zdjęciu.
No kotecek taki rozpieszczany, że wcale bym się nie zdziwiła gdyby łyżeczką był karmiony
Śliczny jest to fakt, ale łobuziak z niego niezły.
A rośnie jak na drożdżach