Hortensjada pisze zawsze, że wybiera tylko egzemplarz które choć mają ślady kwiatów. Inaczej trzeba czekać i czekać. Jeśli Cię to pocieszy to są i tak piękne krzewy, szczególnie jesienią. Na jednym maleństwie w końcu doczekałam się wiosną... 3 podsadek. Czekałam z 6 lat
Gosiu - to duży egzemplarz wysoki ponad 2 m. Większy od tego zakupionego latem w Pęchcinie.
Widziałaś jak pięknie kwitł więc mam nadzieję, że i nowy nabytek kiedyś zakwitnie.
Narazie z każdym dniem przepięknie się przebarwia i to mnie cieszy.
Cudne kolory i w Rogowie i w Twoim ogrodzie. Oglądam brandywine i u każdego inne barwy łapie u mnie bordo z czerwienią u Moni brandy prawdziwe, u Ciebie wymieszane wine z brandy...ciekawe od czeko kolor zależy...
Asiu, czerwienie jesienią w ogrodzie są piękną ozdobą, teraz muszę uzupełnić swój stan posiadania o jakiś egzemplarz przebarwiający się na złoto i czerwień, bo to co mam jest zielonolistne
Twoja zdobycz z Rogowa śliczna