Nasza kochana wiewióreczka nagromadziła zapasów na zimę że ho ho

Cały czas kręci się po ogrodzie i odgrzebuje swoje skarby. Takie prezenty wykopuję codziennie spod róż i borówek. Żołędzie też się znajdują. Część wybrałam wiosną jak rozgarniałam róże, ale ile jeszcze ich wyrośnie trudno przewidzieć.
Sąsiad ma 6 ogromnych orzechów włoskich więc i ruda całą jesień pracowała.
Może uda mi się zdjęcie wiewióreczki zrobić bo ona się nas wogóle nie boi i biega czasami parę kroków od nas