no twoj to sliczny jest, jakbym miala wyciaz te dlugie galezie ktore teraz lisci nie maja to bedzie strasznie krzywy i do tego bez pędu glownego, srodkowego
W ogródku cały czas coś dłubię Kasiu.
Teraz czysczę szmaragdy z suszu ale na jakiś czas przerwałam tę żmudną robótkę.
Ptaszki zrobiły sobie w nich gniazda i wylęgły się młode. Nie chcę ich niepokoić, czekam az młode wyfruną z gniazd.
Mary rose to świetny wybór.
buziaki
Mój od momentu zakupu jest mocno cięty i prowadzę go na pniu. Wiesz jak on wyglądał w pierwszym roku po moich wyczynach. To był jeden patyk i jeszcze go ogławiałam na dole z liści żeby pień wyprowadzić. A on rośnie jak szalony. Z tych uśpionych pąków też wypuści bo on nierówno startuje.
Nie bój się cięcia, już pisałam u Ciebie
Kasiu,
w pierwszym roku jak zaczęłam zakładać ogród kupiłam pięknego czerwonego klona palmowego. Rósł u mnie jeden sezon, a później go zamordowałam
Żartuję, sam zachorował i padł. Od tej pory u mnie każdy klon tylko nie palmowy.
To nie znaczy Kasiu że Twojego klonika spotka podobny los.
Zajrzyj do Agani po poradę, to specjalistka od klonów i nie tylko.
Może rozpozna Twój nowy nabytek.