skąd wiedziałaś,że uwielbiam jabłka z takimi dodatkami/?
sąsiadki wszystko wiedzą! hi,hi

monteverde napisał(a)

pisałam o Twojej fasolowej)

jeśli ktoś nie próbował dobrego rosołu z jasiem to naprawdę warto spróbować i zaręczam że kilkanaście fasolek nie tylko nie zmieni smaku lecz go uszlachetni a jestem przekonany że jeśli raz ktoś spróbuje to nie będzie to ostatni raz. smacznego

poczytałem głodno mi się zrobiło idę na obiad tylko takich specjałów nie będzie, poczekam do niedzieli pozdrawiam serdecznie kusicielki podniebienia

Intrygujesz mnie Bogusławie tym dodatkiem jasia do rosołu
Napisz proszę, czy gotujesz go w rosole, czy osobno i traktujesz jako wkładkę ...

Jadłam u kogoś rosół z ziemniakami zamiast makaronu, ale ten pomysł nie przypadł mi do gustu; nie zniechęca mnie to jednak to próbowania nowych smaków i zestawień.

pozdrawiam

Fasolkę Jaś wieczorkiem namaczamy, rankiem gotujemy oczywiście oddzielnie na średnio miękko, aby się nie rozgotował i aby skórka nie odchodziła, ponieważ nie wygląda to estetycznie, następnie na talerzyku odgarniamy (ręcznie robiony ) makaron układamy kilkanaście fasolek i posypujemy natką pietruszki, zalewamy gorącym rosołkiem i delektujemy się smakiem. Dla polepszenia smaku w czasie gotowania dobrze jest dodać jeden ząbek czosnku , rozgotuje się a w smaku nie wyczujesz, poprawi to troszkę smak. Fasola bardzo rzadko jest serwowana nie wiem czemu i dlatego możesz zabłysnąć na proszonym obiadku. smacznego. ps daj znać czy Ci smakowało.

Bogusiu,wykorzystam Twój patent! A tymczasem.....miłego ,słonecznego dnia!

ziemniaki w rosole. pamiętam mojego dziadka, który po obiedzie zawsze robił sobie dokładkę z ziemniaków zalewając gorącym rosołem bardzo obficie pieprząc pieprzem dziadkowi to bardzo smakowało był to zapewne smak z jego dzieciństwa u nas się nie sprawdził ale spotkałem się z taką " POLEWKĄ "

ziemniaki w rosole. pamiętam mojego dziadka, który po obiedzie zawsze robił sobie dokładkę z ziemniaków zalewając gorącym rosołem bardzo obficie pieprząc pieprzem dziadkowi to bardzo smakowało był to zapewne smak z jego dzieciństwa u nas się nie sprawdził ale spotkałem się z taką " POLEWKĄ "

Wypróbuję Twój przepis z jasiem na pewno, szczególnie, że u mnie w rodzinie amatorów fasoli nie brakuje
Kiedyś wyczytałam, że gdyby człowiek musiał się żywić "monotematycznie", to jedząc jedynie fasolę nie doznał by żadnego uszczerbku na zdrowiu, gdyż ta roślina zawiera wszystkie składniki odżywcze i sole mineralne niezbędne naszemu organizmowi.

Aha, zapomniałam ostatnio podziękować za określenie "kusicielka podniebienia" - odebrałam je bardzo sympatycznie i adresowane częściowo do mnie

Dziękuję za informacje , człowiek się całe życie uczy o fasoli nie wiedziałem aż tyle pozdrawiam bardzo serdecznie