wszystko w jak najlepszym porządku
i żadne nieszczęścia i plagi egipskie nas nie dopadły !
chociaż wszystko było możliwe bo Córa właśnie stamtąd wróciła ...
wariatka jedna ....ale cóż w końcu jest dorosła tak jakby...

znów wczoraj wróciłem o 22 do domu i zupełnie nie miałem siły na odwiedziny.... jakaś masakra
ledwo udaje się znaleźć czas na trening w międzyczasie...
na prace w ogrodzie teraz pozostał właściwie weekend
i będzie trzeba trochę ponadrabiać zaległości
niby same kosmetyczne zabiegi ale czasu i na nie potrzeba
a tego ostatnio straszny deficyt

No właśnie mam ten sam problem.
Ktoś mi dobę skrócił o co najmniej kilka godzin.
a oprócz tego miesiące mijają jak tygodnie, tygodnie jak godziny, a dni - przemieszczają się na osi czasu z prędkością światła
Na ogród pozostają w zasadzie tylko weekendy, które ja musze dzielić pomiędzy dwa ogrody...
Wczoraj wprawdzie wsadziłam kilka roślin i przycięłam wisterię, ale to kropla z morzu moich zaplanowanych a koniecznych robót ogrodowych.

No właśnie, martwilim siem, ale teraz już wimy, ze wszystko w porządku
Braknie mi tylko twoich zdjęć - trawy pewnikiem porosły, kwiecie bucha zapachem i kolorem, a tu cisza była.
Owszem, ja też milczałam, ale usprawiedliwia mnie babciowanie czworaczków
Wprawdzie dzieci już usamodzielniły się i broją, ale nie muszę z nimi sypiać i czasu mam więcej dla siebie... i nie mam już omamów ze zmęczenia to i na forum zaglądam, a zwłaszcza za płoty ulubionych ogrodników

My już, mój Drogi, nawet zlot czarownic miałyśmy

Toszka napisał(a)

My już, mój Drogi, nawet zlot czarownic miałyśmy

Fakt, istne czarownice

to gdzie tam ja do Was
chyba jako miotła

u mnie żywopłot czeka w kolejce do strzyżenia
a skurczybyk rośnie jak wściekły
bo miesiąc temu był ścinany
a może to już dłużej jak miesiąc????
czas jest tu strasznym wyznacznikiem

muszę porobić zdjęcia bo jak wracałem to już ciemno było
i zupełnie nic nowego nie ma...
te kilka z dzisiejszego popołudnia

przedogródkowy szał z czekającą na fryzjera hakuro



w tle widać poczochrany żywopłot



a tutaj po prawej pięknie idące trawki



a tu....wakacyjny atrybut
super sprawa ! już myślimy o większym , wpuszczonym w ziemię i otoczonym drewnianym podestem .....

i tak żebyście nie pomyśleli że u mnie już zupełnie nic nie kwitnie ....



zakwitła jednak...wyhodowana w tym roku z patyczka



prezent od sąsiada - po 2 latach też zakwitł

to już przekwitłe kwiaty - a nawet owoce



wrzosowisko



i uwaga !! największa dzisiejsza niespodzianka !!! pierwszy w tym sezonie grzybek !!!