Przepis na łososia mój własny
na 1 litr wody 3 łyżki soli, ziele angielskie, liść laurowy, dzwonka z łososia wkładam do zalewy na całą noc, rano wyjmuję, osuszam i wędzę.
Kupuję całego łososia i sama robię dzwonka bo te ze sklepu za cienkie i łosoś po uwędzeniu trochę suchy.

wielkie dzięki

widzę że zalewa podobna
soli 3 łyżki ( nie łyżeczki ) dla pewności

3 płaskie łyżki soli

upał niemiłosierny - a potem burza i ochłodzenie
długo oczekiwany moment
wczoraj jeszcze przed deszczem - koszenie trawnika i strzyżenie żywopłotu

a z dobrych wiadomości to wreszcie umówione roboty z elektrykiem i likwidacja prowizorycznej skrzynki
za dwa tygodnie zostanie "uwolniony" teren pod rabatę !
kurcze, długo to trwało - ponad trzy lata !!

a ! i wczoraj przyjechał zamówiony szklarz i zamontował nam lustra w łazienkach
miejscowy , bardzo sympatyczny człowiek
i wziął za oba z montażem tyle co za jedno w Casto ! ( bez montażu )

Widzę, że twój trawnik nieźle przetrwał ostatnie susze U mnie na osiedlu to nikomu się dbać i podlewać nie chciało, i mamy teraz sawannę wokół Nawet krzewy poschły, na berberysach się wszystkie liście pozwijały... Jak można tak rośliny zaniedbać :[

Skula sam sobie zrobił nawadnianie więc trawnik śliczniutki
Ja miałam takie miejsce - patelnię, gdzie trawę wypalało jak tylko słońce zaczynało grzać. W dodatku glina piach i marna ziemia. Taki kwadrat 30m2. Miałam posadzić w nim lawendy, ale ostatecznie skończyło się na lawendach i rozplenicach (koło 5o szt, lawend i 30 szt rozplenic). Obie rośliny znakomicie sprawdziły się w tym miejscu. Trawy podsypujemy wiosną nawozem długodziałającym . I teraz w najgorsze upały 3 razy wyciągnęliśmy węża i podlaliśmy. Poza tym rabata jest samoobsługowa (prócz cięcia wiosennego i dodatkowego letniego - lawend).
Tylko koszt założenia - zancznie wyższy niż trawnik

tak , system nawadniania załatwił sprawę podlewania i suszy się nie dał
podlewanie było wieczorne - raz dziennie - a rano jeszcze po 9 - nawet w te ostanie upały na trawie była rosa - tak więc poranne lanie wody było nie potrzebne
a lawendy i u mnie rosną i kwitną wściekle - właśnie teraz było ścinanie kwiatostanów i pakowanie w woreczki