jak widać na zdjęciach rośliny rosną pod okapem dachu i nie są bezpośrednio narażone na opady
deszczu czy śniegu
ale szczerze mówiąc to też mam obawy co do folii - wilgoć może dostać się pod nią z powietrza a że cyrkulacji nie będzie - więc pleśń murowana
dzisiaj miałem zając się roślinami - a tu lipa zobowiązania rodzinne i niedzielne odwiedziny wzięły górę,
no ale może jutro uda się zabrać za przesadzanki traw oraz okrywanie i zabezpieczanie
co prawda mrozów jeszcze nie ma ale obawiam się zostawiać rośliny do samego końca bez przykrycia włókniną i liśćmi
Witaj, miałam kiedyś pampasówkę ,niestety nie przezimowała w ogrodzie , może przeniesienie jej do piwniczki to jest jakiś pomysł na tę roślinę .
Będę obserwować efekty bo trawka warta zachodu .
pozdrawiam Ewa
miałem je wykopać już na dniach , ale pogoda którą zapowiadają - nawet do 10 stopni - pozwala im swobodnie rosnąć
tak więc jeszcze nie czas na przesadzanki
posłuchajcie - na wiosnę przymierzam się również do wykończenia wgłębnika
planowo miał on być wyłożony na ziemi podkładami
później koncepcja się zmieniła i powstał pomysł żwiru - i to on ostatnio zdominował nasze myśli
ale ostatnio zaczęliśmy rozważać pomieszanie tych dwóch "technik" wykończenia
jak wiadomo podkłady , a szczególnie mokre podkłady są bardzo śliskie a i ich inne właściwości są powszechnie znane i nie będę ich tutaj wspominał
dodatkowo ich bliskość w miejscu gdzie spożywa się posiłki oraz pali ogień zniechęca i powoduje że cały wizualny efekt jest zabity
żwir to znowu kłopot z sprzątaniem jego powierzchni i problem z wrastaniem roślin
można co prawda dać pod spód jakąś włókninę zabezpieczając się od spodu , ale i tak na powierzchni zawsze coś się ukorzeni i wyrośnie
zaletą jest ekologiczność w porównaniu z podkładem oraz nie palność materiału
i tu i tu trzeba się nadźwigać by towar przetransportować , ale żwir wystarczy wsypać i zagrabić , podkłady trzeba poustawiać i wypoziomować
Podkłady mam jako murek oporowy. I gdybym ponownie miała podejmować decyzję to bym tę opcję odrzuciła.
Po pierwsze jak słońce przygrzeje to niestrudzenie śmierdzą - na kącik rekreacyjny to chyba niefajnie...
2 - braliśmy drugi gatunek i prawda jest taka, że bale były nieforemne, popękane... no, nie takie jak to sprzedawca przedstawiał
3 - potwornie ciężkie i twarde = męczarnia w obróbce
4 - wcale nie tak tanio to wychodzi: zakup+transport+trudność w obróbce+smród (nie ma co owijać w bawełnę)
Może Skula przemyśl porządną deskę tarasową albo płyty kamienne... albo jedno z drugim?
Jakoś żwir w głębniku do mnie nie przemawia...
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
dlatego już zrobiłem obrzeża z bali drewnianych a nie z podkładów
mam podkłady ale wystają jakieś 10 cm z ziemi jako obrzeże i nie narzekam na żaden zapach
ale z tą obróbką masz w zupełności rację - ciężkie jak cholera i pioruńsko twarde
ja chyba zamawiałem I gatunek i były to ładne kawały drewna i nawet w miarę równe
jednak powyższe względy czynią ten element strasznie uciążliwym
a i cena także nie jest niska- teraz ok 35 zł za sztukę plus transport