Haniu chyba będzie jakoś wysiedzieć w ten weekend... a może i tydzień. A już tak ciągnie do ogrodu Pozdrawiam

Dawid, odpuściłam ogród na chwilę. Wszystkie pierwsze kwiatki u mnie przekwitły, nowych jeszcze nie ma, za oknem buro, tylko pod dachem siedzieć. Ale i tak mm radochę- werbena wzeszła, tylko,że teraz światła mało.

No i przez te moje porządkowanie w ogrodzie chałupę zaniedbałam, mus pranie robić.
A to na rozweselenie

Haniu, werbenę w domku wysiewałaś?
Czasami w domku bywa fajnie, inna robótka, ale lodówka pod ręką

Werbenę wysiałam 2 marca i już wzeszła, ale trochę mało słoneczka jest, będzie wybujała pewnie.
To nic, ważne, że jest. I ta w ogrodzie zostawiona , tez chyba przeżyła. I gaura- widziałam pędy nowe przy ziemi.
Przywaliłam na tę zmianę pogodową suchymi badylami, może nie zaszkodzi.
A lodówka pd ręką, to nieszczęście, bo łazi do niej człowiek bez opamiętania.
Wyłaź już z tego bałaganu, Irenko. Miłego dnia.

Masz rację, najważniejsze, że wzeszłą, potem w gruncie się wzmocni
Moja werbena w ziemi ma się dobrze, ale jeszcze mam nasiona, z tym że do gruntu w kwietniu posieję, albo może jakoś w marcu, zależy od pogody..
...ja juz utyłam, ale liczę, ze w ogrodzie zgubię, bo tylko dres pasuje
dziś od 4 rano robiłam, żeby koniec był
miłego dzionka

Ania monte, pokazała kartkę z piękną różą-rosa virgiliana.

U mnie rośnie podobnie różowa, ale nie oznaczona co do odmiany. Ale tez ładna.





Bociek z zeszłego lata. Czy u Was już się zagnieździły?

Ta róża na pewno pachnie, bo ładna bardzo
dzis luknę, boćki obok nas mają gniazdo

Haniu u mnie dzis bardzo wieje, nie ma co sie wyglupiac w rabatach i zdrowie tracic, ugotowalam kapusniaczku- zjadlam 3 talerze i teraz kwekam Ale co sobie pojadlam to moje

Toż ja i siedzę w czterech ścianach, u nas to taki wicher, że drzewa łamie. W powietrzu wiele niespodzianek lata, można w głowę oberwać.
Kapuśniak dobra rzecz na taka pogodę. Dobrze zrobiłaś, że ugotowałaś, tylko dlaczego zjadałaś talerze? Zupę trzeba było, skoro ją miałaś. Nic dziwnego,że teraz skorupki po żołądku się przemieścić nie mogą. hi, hi

Cala Hania
Najpierw marudzilam ze sie ruszac nie moge, teraz sie smieje do komputera...wiesz Haniu jak to moj Zon skwitowal? ,,....Ty to naprawde dzisiaj chora jestes``....

Oj... zeby on to wiedzial ....