Haniu! takie donice sprzedaje moja koleżanka w Wojsławicach,ma sklep ogrodniczy, Jeśli sobie życzysz, to zapytam ją czy mogłaby sprowadzić .

a szklarenki Ci zazdroszczę i chyba coś wykombinuję w przyszłym roku dla siebie, bo ten rok jakiś 'chudy" dla mnie. Zainwestowałam w krzewy, thuje, opryski , nawozy oraz nasiona, i limit wiosenny się wyczerpał. Widziałam na allegro takie małe tunele foliowe, może się skuszę. A jaką wielkość ma Twoja szklarenka?

Szklarenka 3 metry na 6 metrów, A w środku smar mydło i powidło. Tu kawałek z sałatą.
W tym roku będą pomidory i kilka papryk. No i będę jakieś rozsady robić.

Jaka piękna sałata, a później pomidorki, i własnie tego mi brak, zdrowych pachnących pomidorów

Kochani, buziam Was na dobranoc, i lecę do spania. "Urobiłam "się dzisiaj. Dobranoc.

Miłego dnia Haniu , wiem ze już masz dosc ciepło to i spacerek z pieskiem będzie milszy.

Wczorajszy spacer był od razu do ogrodu, a dziś muszę do ogrodniczego po coś na mszyce. To będzie za jednym chodzeniem.
Pogodnego nieba i deszczyku jednocześnie

hanka_andrus napisał(a)

Wczorajszy spacer był od razu do ogrodu, a dziś muszę do ogrodniczego po coś na mszyce. To będzie za jednym chodzeniem.
Pogodnego nieba i deszczyku jednocześnie

Haniu, też mamy mszyce i juz pryskalismy dwukrotnie. Usadowily się głównie na różach.
Sporo jej też na wierzcholkach młodych pędów porzeczki, ale tu nie stosowałam chemii, tylko obrywalam wszystkie zamieszkale listki, bo owoce już takie duże.
Ja dziś ogrodowo odpoczywam...

Miłego dnia Haniu

Mam to szczęście -nieszczęście, że rośnie u mnie kalina z pomponikami. A ją mszyce uwielbiają. A z takiego sąsiedztwa to i na inne rośliny przełażą. Kalinę opryskać nie dam rady. Za duża, a ja mniej sprawna niż kiedyś. Zostaje chemia na róże.

Pryskaj Haniu bo szkoda róż. Bez chemii nie zawsze da radę. Krysia mlekiem pryska i to częściowo tylko pomaga.