Jolu54, dziękuję za zaglądanie.
Czekam na deszcz. Może się zlituje nad moim ogrodem, i popada solidnie?

Haniu współczuję bardzo. Myślę że Ci zbadano co to za zaraza w nodze siedzi.
Szybkiego powrotu do zdrówka. No i trzeba zagęścić wizyty aby się Hania nie nudziła.

Haniu, na deszczyk to nie masz co liczyć, ale za slowo uswierknac dziękuje

Odwiedziny
Przyjmujesz? Muszę trochę czasu Ci zająć, myślę tak jak Zbyszek
Kwiecia nie przenoszę, bo piszę z mobilnego urządzenia, na którym nie mam albumu. Patrzę jak gromadzą się czarne chmury, ma się zakończyć burzą, potrzebną, bo też ogród mam suchy, może do Ciebie deszcz dotrze.
Mam w pięciu donicach pomidorowe krzaczki, ze sporą ilością zielonych pomidorów, jeśli dojrzeją zdrowe, będzie frajda. Na razie pojedynczo czerwienieją truskawki, też w doniczce i tu nie ilość, a atmosfera degustacji się liczy, gdy jeden owoc dzielimy na trzy części i smakujemy,jakby to były trufle
Haniu, niech Ci nie będzie smutno, jak kwiaty w ogrodzie nie przetrwają Twojej nieobecności, to poza nim też znajdziesz coś dla siebie...teraz najważniejsze wyzdrowieć.
Dodam, że też się staram

Iwonko, wielką radość w mym sercu czynisz. a podział jednego owocu na kilka też znam. Chyba wszyscy ogrodnicy tak mają. A te osobiście wypieszczone,- rarytas!
Do zdrowia wracam, nareszcie spadła mi temperatura, i na oczy lepiej widzę.
POcieszyłaś mnie z deszczem,może chociaż jutro trochę poleje.Zdrowia życzę.
Cały tydzień będę jeszcze pod kluczem i u lekarzy.
Zd

Zbyszku, dziękuję za dobre serce. Zaglądam do Was, cieszę się ,smucę razem z Wami, a jak kto zabłądzi do mnie ,Miło mi będzie.

Jolu, coś już prysnęło, niewiele, ale zmianę w powietrzu czuć.

Iwa napisał(a)

Odwiedziny
Przyjmujesz? Muszę trochę czasu Ci zająć, myślę tak jak Zbyszek
Kwiecia nie przenoszę, bo piszę z mobilnego urządzenia, na którym nie mam albumu. Patrzę jak gromadzą się czarne chmury, ma się zakończyć burzą, potrzebną, bo też ogród mam suchy, może do Ciebie deszcz dotrze.
Mam w pięciu donicach pomidorowe krzaczki, ze sporą ilością zielonych pomidorów, jeśli dojrzeją zdrowe, będzie frajda. Na razie pojedynczo czerwienieją truskawki, też w doniczce i tu nie ilość, a atmosfera degustacji się liczy, gdy jeden owoc dzielimy na trzy części i smakujemy,jakby to były trufle
Haniu, niech Ci nie będzie smutno, jak kwiaty w ogrodzie nie przetrwają Twojej nieobecności, to poza nim też znajdziesz coś dla siebie...teraz najważniejsze wyzdrowieć.
Dodam, że też się staram

Iwonko, jeśli pozwolisz to Twój tekst odniosę też do siebie
z ogromna radością

Jolu, no my chorowitki musimy się wspierać. Nie ma to jak porządne trio czyli kwartet

Tobie na jutro oprócz zdrowia jeszcze dużo humoru trzeba.
Sadzeniakowi życz ode mnie pomyślności w życiu, a jego braciom-kuzynom tegoż.

'Chorowitkom' zdrowia życzę

Haniu, na jutro obiecane 2 torty już w lodowce. Jeden z truskawkami, drugi z borówkami. Jutro tylko polewa czekoladowa otoczy go swoim smakiem.