Haniu a może znajdziesz taką lekarkę jak poniżej. Jej działalność w latach 30-tych tamtego stulecia opisała moja kochana Babcia.
POWINSZOWANIE W DNIU IMIENIN
PANI DOKTOR Z ISKRZYNI
Dzisiaj dzień radości, dzisiaj dzień wesela,
Jezus Chrystus z nieba- wszystkim nam udziela.
Dzisiaj święta Anna w niebie się raduje,
Za panią doktor także oręduje.
Przyszło mi do głowy, moja droga pani,
Co na imieniny mogę oddać w dani.
W dniu Imienin pani i ja się raduję,
Więc pani doktor krótko powinszuję.
W powiecie krośnieńskim , w wiosce Iskrzyni,
Jest pani doktor, która cuda czyni.
Ze wszystkich stron świata, zjeżdżają się chorzy,
O których już zdrowiu zwątpili doktorzy.
Przyjeżdżają chorzy z całej okolicy,
Daleko z Barwinka - od czeskiej granicy.
Wszyscy panią znają i jej mądrą głowę,
Wyleczyła ludzi - więcej jak połowę.
Nie przystawia słuchawek do chorego ciała,
Bo się na chorobie z daleka poznała.
Lekko puka palcami, chorobę wyczuje,
Stawia bańki siekane, innego smaruje.
Ktoś ma znowu boleści- tak mu znowu odpowie :
Że w żołądku kiełbasa, lub nerwówka w głowie.
Inny się znowu skarży, że jadł dużo szperki,
Masz wątrobę niezdrową i opuchnięte nerki.
I na wszystkie choroby ma lekarstwo gotowe,
Pan Bóg jej błogosławi , ma budynki nowe.
Wystawiła sobie piękny domek nowy,
Chorzy się zjeżdżają - jak do Częstochowy.
Czasem najedzie wozów, jak na rynku w mieście,
Jakby zaczął liczyć, byłoby ze dwieście.
I za małą opłatą biedaków ratuje,
Pan Bóg jej błogosławi i dobrze się czuje.
O! Jaka miłosierna doktorka z Iskrzyni,
Da jej kto parę groszy , chowa do kieszeni.
Ile się jej należy , nie mówi nikomu,
Kiedy nie masz pieniędzy- idź zdrowy do domu.
Choć się nasi lekarze bardzo o to gniewają,
Nasza panią doktor do sądu ściągają.
Niech się pani nie lęka i chorym nie odmawia,
Niechaj biednych ratuje i niech dalej uzdrawia.
A jak się lepszych czasów kiedyś doczekamy,
To sobie w Kole Gospodyń razem pohulamy.
Oby nam pani doktor jak najdłużej żyła,
I sama była zdrowa i chorych leczyła.
O ty święta Anno, która mieszkasz w niebie,
Przyjmij nasza doktor po śmierci do siebie.
Za to, że chorych leczy, trudu nie żałuje,
Niechaj z Panem Jezusem w niebiesiech króluje.
I na wszystkie choroby ma lekarstwo gotowe,
Pan Bóg jej błogosławi , ma budynki nowe.
Wystawiła sobie piękny domek nowy,
Chorzy się zjeżdżają - jak do Częstochowy.
Czasem najedzie wozów, jak na rynku w mieście,
Jakby zaczął liczyć, byłoby ze dwieście.
I za małą opłatą biedaków ratuje,
Pan Bóg jej błogosławi i dobrze się czuje.
O! Jaka miłosierna doktorka z Iskrzyni,
Da jej kto parę groszy , chowa do kieszeni.
Ile się jej należy , nie mówi nikomu,
Kiedy nie masz pieniędzy- idź zdrowy do domu.
Choć się nasi lekarze bardzo o to gniewają,
Nasza panią doktor do sądu ściągają.
Niech się pani nie lęka i chorym nie odmawia,
Niechaj biednych ratuje i niech dalej uzdrawia.
A jak się lepszych czasów kiedyś doczekamy,
To sobie w Kole Gospodyń razem pohulamy.
Oby nam pani doktor jak najdłużej żyła,
I sama była zdrowa i chorych leczyła.
O ty święta Anno, która mieszkasz w niebie,
Przyjmij nasza doktor po śmierci do siebie.
Za to, że chorych leczy, trudu nie żałuje,
Niechaj z Panem Jezusem w niebiesiech króluje.
____________________
Zbyszek - ***
Nasz przydomowy ogródek ***
Wizytówka ***