Dziewczynki, dziękuję, że zaglądacie przez furtkę. Wczoraj nie pączkowałam, tylko oponki piekłam, a potem był tłusty czwartek na obiad: Żeberka w miodzie, i podwójny porter. I brak dostępu do netu.
I tak zeszło. A dziś dojadam co nieco, obiad prawie już jest, zupa cebulowa i grzanki, i dość. Czas zrzucać to co się nazbierało na boczki, a tu pogoda wciąż nieszczególna.
Może po niedzieli będzie bardziej sucha. Ogród czekał 4 miesiące, poczeka i 4 dni, myślę.
Ziemia już przygotowana, wymieszana, czeka na pojemniki. Stopniowa będę wsiewać ziarenka, zacznę od papryk, dłużej wschodzą. No i kiełkownik w akcji. Uwielbiam kiełki! Różne - rzodkiewkowe, z lucerny, z koniczyny, a ostatnio jakieś pikantne w mieszance nabyłam. Mus wypróbować.
Ostatnio moim śniadaniem jest jajko na miękko, szczypiorek i kiełki.
Smacznego i Wam życzę!
____________________
sezon 2017 u hanusi
sezon 2017 u Hanusi
Ogródek Hanusi - jeszcze jeden sezon
Ogródek Hanusi - kolejny sezon * Ogródek Hanusi po zimie