Basiu, ja za jedną bytnością w ogrodzie wszystkich najpilniejszych prac nie zrobię, a i zdrowie nie za bardzo na prace non stop. Dozować więc będę te przyjemności, raz z sekatorem, za pół godziny z widłami, potem jeszcze grabki, i tak mi mój dzień działkowy mija. A przecież w międzyczasie jeszcze jakieś zdjęcia zrobić, herbatkę wypić, z sąsiadką pogadać, a czas mija.
Na początek trzeba będzie do innego ruchu na świeżym powietrzu przywyknąć. Samo ogarnięcie z grubsza tuż po zimie dość mi czasu zajmie. Trawki przyciąć wyskubać, coś niecoś w szklarence wsadzić, zanim szał pomidorowy nastanie.
Jest co robić. Ale to lubię. To jak na skrzydłach lecę do "swego raju."
____________________
sezon 2017 u hanusi
sezon 2017 u Hanusi
Ogródek Hanusi - jeszcze jeden sezon
Ogródek Hanusi - kolejny sezon * Ogródek Hanusi po zimie