Marzeno sądzę, że tak.
Kraania tak ukorzeniła swoje Anabelle. Więc i ja popróbuję. Danusia podpowiedziała jak przyciąć i wsadzić.
Jak widzisz nad pąkiem skos żeby kropla swobodnie spływała. Pod drugim pąkiem prostopadle i w ukorzeniacz.
Będę próbować.
Jagna ręka, która leczy i daje życie
Fajnie sprobuje w przyszlym roku po cieciu mojej Lime. Na razie stoi w donicy i czeka na posadzenie. Ale w taki wiatr boje się wyjść
Jagna ręka, która leczy i daje życie
Fajnie sprobuje w przyszlym roku po cieciu mojej Lime. Na razie stoi w donicy i czeka na posadzenie. Ale w taki wiatr boje się wyjść
U mnie duje i pada. Właśnie Sławek mi wnosi bukszpana zebym go przycięła, bo na dworze sie nie da. A potem powsadzam te roslinki do ziemi, i będę czekać chocby do sierpnia na korzonki
ooo...słońce sie pokazało...ciekwae na jak dlugo?!
Co my na to? ano tyle,że jesteś bardzoooooooo pracowitą ogrodniczką a kiedy kuriera do mnie przyślesz?")
choćby i na jutro tylko mii powiedz i jedzie
Jak tak k dalej pójdzie to bede miała rośliny z każdego zakatka POlski.
a poniedziałek odpowiada? a może już po świętach jak Jagna wolisz pisz
To może już po świętach? W sumie może bym zdążyła przed świętami, ale wlałabym na spokojnie a tu jeszcze mam bukszpany do wysadzenia i posprzatanie darni, a dziś czuje, że z pracy nici bo tak wiele że jak wystawiłam głowe za drzwi to prawie ja straciłam.
dobrze Jagna to napiszesz na priv kiedy to wszystko przygotuję a czubek tego ostrokrzewu ciachaj zagęści się
Dziś z uwagi na wiatr nie wychodzę na dwór.
Wymyślam sobie więc zajęcia "pod dachem".
No i przyszedłczas na postrzyżyny bukszpana uratowanego na jesień przed śmietnikiem. Jest osłabiony bo w zeszłym roku zmieniał miejsce stalego pobytu trzykrotnie, ale sadzę, ze dojdzie do siebie.
Pan-Buksz przed:
i po:
no i ok 100 gałązek poszło w ukorzeniacz. w końcu jest aż 50% sznsy że się przyjmą
No i jednak wyszłam z "norki" i posadziliśmy ostrokrzew, który sądziłam, że jest mahonią. Potem zaczęłam usuwać darń ale już po chwili ewakułowałam się bo zrobiło się tak:
Jagna wiosna idzie jak zwykle dużymi krokami
U mnie też patyczki hortensji Limelight puszczają zielone pączki, ale korzonków jeszcze nie mają na 100%. Tylko ich nie wyrzucaj jak bukszpany. Z patykami będzie dużo dłużej. W lecie pilnuj żeby nie wyschły. Sprawdzałam gałązki Limelight, które rok temu przygięłam do ziemi- ukorzeniły się, ale jeszcze nie odcinałam od rośliny matecznej. Poczekam aż się na dobre ociepli.
Jagna wiosna idzie jak zwykle dużymi krokami
U mnie też patyczki hortensji Limelight puszczają zielone pączki, ale korzonków jeszcze nie mają na 100%. Tylko ich nie wyrzucaj jak bukszpany. Z patykami będzie dużo dłużej. W lecie pilnuj żeby nie wyschły. Sprawdzałam gałązki Limelight, które rok temu przygięłam do ziemi- ukorzeniły się, ale jeszcze nie odcinałam od rośliny matecznej. Poczekam aż się na dobre ociepli.
Justi bez obaw. Dwa razy tego samego błędu nie popełnię. Będę dbała o moje Hortensje.
A na wiosnę czekam. Chcę jeszcze dziś wianek zrobić ale musiałabym znów na to zimno wyjść. No jakoś ciężko mi.