Ja też

Satysfakcja, satysfakcją, chęci chęciami a możliwości ledwo, ledwo

- przynajmniej teraz. Jednym z powodów dla których założyłam w końcu swój wątek jest przykucie do łóżka. Już trzy tygodnie leżę jak betka, bo coś mi strzeliło w kręgosłupie ( dyskopatia). I pomyśleć zima, mróz na ogrodzie nic się nie robi a strzeliło. Z jednej strony to cieszę się, że jeszcze mam śnieg na ogrodzie, bo za każdym razem kiedy obejrzę Maję, albo rok ... pobiegłabym i coś bym przycinała, grabiła. Mam nadzieję, że jak to wszystko ruszy to ja też będę mogła się ruszać. Jak nie to już mówiłam mężowi, że ma mi przygotować dechę z kółkami co bym mogła na leżąco, na brzuchu plewić
