Coś tam jeszcze kwitnienie, coś już nie...trawy dają czadu a las w tle zaczyna przyjmować jesienne kolory...jeżówki już kończą kwitnienie i dochodzę do wniosku że warto mieć nich dużo dużo więcej bo są naprawdę cudne
No i wciąż jeszcze czarują mnie róże, choć już ich coraz mniej - za to że względu na chłodne noce kolory róż nabierają intensywności. To tak jak bym miała zupełnie różne odmiany - tą letnią czerwcową, delikatną w kolorze i tą ciemniejszą nasyconą jesienną - fajnie to natura wymyśliła
Las w tle ogrodu już nieco jesienny...
A przed domem trawy szaleją w donicy - od kilku lat sądzę rozplenicę rubrum w donicy przed domem ale w tym roku wyrósł mi potwór a nie trawa. Miękka, gęsta....imponująca
Ale nostalgiczny ogród, uwielbiam zdjęcia pod słońce one potrafią zajrzeć w głąb duszy... też takie robię właśnie wróciłam z ogrodu i wrzucę.
Sporo kwitnących masz, jeżówki jeszcze ładne, a bordowa trawka śliczna, w przyszłym roku muszę nabyć.Miskanty o tej porze najładniejsze i róże jeszcze ładnie kwitną
Jeszcze chwila i las będzie kolorowy, najpiękniejszy w całym roku
Pozdrawiam i miłego weekendu życzę
Tak jeżówki i te zwykłe - już przekwitły niestety i te odmianowe są cudne i bardzo długo kwitnąc zdobią rabaty.
Rzeczywiście miskanty cudne są teraz o tej porze roku. Mam nieduży ogród więc cały czas pokazuję te same rośliny z różnych ujęć.
A te zdjęcia pod światło o tej porze roku są rzeczywiście klimatyczne. Zaraz przychodzi mi na myśl ta fotka od Nikity "pod światło".... pamiętasz? Już zawsze będzie mi się z tą sprośną nieco fotką kojarzyć
Czekam na te moje jesienne kolory lasu-tła, nie dorównam co prawda Bogdzi i jej "midasowej krainie" ale i tak się cieszę że mam mój las za płotem.
Dzięki, wzajemnie miłego weekendu. Mój będzie ma pewno udany bo mam gości a poza tym w ten weekend u nas Festiwal Światła