Małgoś łączę się z Tobą w chorobie, rzadko biorę zwolnienia ale tym razem zostałam w domu, orderu w pracy i tak bym nie dostała ale ogrodowe zaległości rosną- na szczęście ogród cierpliwy jest, poczeka, gorzej ze mną bo już bym chciała mieć wszystko zrobione
pokaż chorego różanecznika
Magnolia cały czas czeka na ciepełko....a ja czekam na nią....
To nowa Piruette
I "stara" Susan.....
Ale widzę że u sąsiadów też jeszcze nie kwitnie...za zimno im chyba....
Bardzo mądre podejście. Ze zdrowiem nie ma żartów. Ja też byłam tydzień na zwolnieniu. Trudno..
Potem musiałam patrzeć na te skwaszone miny szefów i koleżanek....cóż choroba nie wybiera...
Ewa, życzę zdrowia. Wstawię ta fotkę po południu.
Trzymaj się!