Małgosiu, czytałam, że też okrywasz w ogrodzie? U nas wczoraj zapowaidali zero a było -2 ciut mi kilka roślin podmroziło i dzisiaj już biegałam z wiaderkami po ogrodach biedne te nasze roślinki.
Wiaderka widziałam u ciebie i skomentowałam, ja dla odmiany rano i wieczorem latam z agrowłókniną i sznurkiem...
Wczoraj zagapiłam sie najpierw na TV a potem zajęłam czytaniem, byłam juz w łózku jak sobie przypomniałam o mojej magnolii Susan i co...na piżamę kurtka,szalik, buty i po północy zawijałam w agro moją Susan...
Okryłam ponownie agro + gałeziami mojego powojnika Rubensa, bo bardzo ładnie juz wystartował, miał nowe listki i...żal by mi go było gdybym nie miała kwiatów a on czuły na zimno jest...podobno..nie wiem ale tak piszą tu na forum
Ponadto codziennie zawiajmi i rano odwijam 2 peonie drzewiaste - moje cudne "gwiazdy" którymi się tu na forum wszyscy zachwycaja gdy kwitną, obie maja już wielgasne pąki i taki mróz mógłby im zaszkodzić.
Do tego opatulam w agro moje 2 magnolie : Susan pod domem i Piruette pod lasem, obie sa niewysokie to daje radę, ale co będzie jak wyrosną mocniej w gorę...za kilka lat...wtedy już nie mam szans na okrywanie, a tak póki daje rade to to robię...