Małgoś, przeglądałam kilkanaście pierwszych stron twojego wątku. To nieprawdopodobne jakie zaszły zmiany! Aż się nie chce wierzyć, że tak kiedyś wyglądał twój ogród. Taki pusty i smutny...
A tu popatrz...minęły 4 lata, a ogród kipi kwiatami i zachwyca kolorami!!!
Szkoda że ta dzisiejsza okazja mi nie wyszła...ale cóż siła wyższa. Piesa po podaniu leków już lepiej się czuję i może moje obawy były na zapas ale nad ranem i dopołudnia jeszcze miała ewidentnie problemy gastryczne. Nie mogłam jej nie pomóc i zostawić...
Myślę już o następnej okazji
Dam znać odpowiednio wcześniej oczywiście.
Dziękuję za zakup.
Biała a właściwie taka jasno-waniliowa czy kremowa to Artemis- prezent od naszej różanej Anitki która ostatnio nie jest już aktywna na forum...a szkoda....
Kocham tą róże za jej pomponikowy kształt kwiatu.
Moją Pink "wyciągnęłam" jesienią z krzaczorów bo była wciśnięta z tyłu rabaty i ewidentnie odżyła teraz. Z wdzięczności chyba teraz tak kwitnie
Artemis - już ci pisałam nie ma szans na przypalanie bo sam bidulek musi walczyć o światło. Wypuszcza długie pędy tak z160 cm żeby złapać cokolwiek słońca ale odpukać kwitnie spoko tylko później rusza niż inne róże z powodu tego światła chyba..
Ja też sama z przyjemnością zaglądam do tych fotek i mam radochę wielką że tak się zmieniło.
I do tego że sama( z małą pomocą mamy na początku) własnymi rękami, za własne pieniądze ( małe) udaje mi się mieć mój ogród. Ale Magda przecież tak samo jest i u ciebie . Możesz mieć duuuuzą satysfakcję jak ja. Ile sama włożyłaś pracy i potu. I jaki udało ci się osiągnąć świetny efekt. I ty i ja i wiele innych osób - my to jesteśmy dzielne babki., Brawo ty! Brawo ja! Brawo Ogrodowisko !
Z resztą tu na tym forum są setki takich miejsc które diametralnie zmieniły się w krótkim czasie na lepsze i nie bójmy się tego powiedzieć-wypiękniały...dzięki i za sprawą tego forum i tych ludzi, pomysłów, pomocy, inspiracji, wymiany doświadczeń i roślin i wszystkiego tego co daje nam Ogrodowiskowe. Chwała mu za to
Ale mnie dzisiaj wzięło na taki podniosły ton ....