Danusiu, dziękuję

, Ty jak zawsze pomocna

.
Jeszcze nie mam linii ,bo nie wiedziałam czy takie coś o czym pisałam powyżej zda egzamin a na kompletne nawadnianie na razie niestety mnie nie stać. Póki co dopiero tworzą się linie rabat i to nawadnianie strasznie mnie martwiło,bo przetrząsnęłam mnóstwo wątków no i wiem,że nie ma co liczyć ,że rośliny sobie poradzą no i już się powoli załamywałam,że roślin się nie doczekam,a gdyby choć częściowo można było rozwiązać problem w ten sposób to już by było dobrze.
Wydatek wody dopiero muszę sprawdzić,ja bardziej się bałam ,że jak podłączę wąż do linii kroplującej to na tym połączeniu będzie wybijać, rozrywać się,że ta linia nie nadąży odbierać...

, a tu się okazuje,że problem może być odwrotny..?
Danusiu jakbyś mogła wskoczyć do mnie na stronę 5,byłabym bardzo wdzięczna,bo baaardzo potrzebuję Twojego głosu.