Zachęcam do zakładania warzywnika, jeśli macie w miarę duży ogród. Zwróćcie uwagę na wielkość ziemniaków w workach (coś pomiędzy piłka pingpongową a kurzym jajkiem) niewielkie, sporo było tak malutkich, że wyrzuciłam. Brat posadził ten sam gatunek ziemniaków na polu obok do produkcji towarowej. Były 4 x większe, ale w okresie wegetacji otrzymywały wszystkie wynalazki. Moje tylko miały obornik wyłożony rok wcześniej. Ziemniaki od brata po godzinie od ugotowania ciemnieją i są niesmaczne. Moje zachowują kolor i smak. Tak samo smakują odgrzane następnego dnia. Problem dotyczy zapewne wszystkich warzyw.
Nie spodziewałam się ze te ziemniaki z piwniczki to Twoja uprawa. Masz racje one zupełnie sie różnią od kupnych . Ja wprawdzie nie sadze ale kupuje własnie małe od stałego rolnika i jak sie czasem zdarzy kupic gdzieś indziej to nie nadają sie do jedzenia ale niestety uprawiac juz nie będę bo nie mam wolnej działki więc pozostanę przy kupowaniu ze znanego żródła.Jednak razem z Toba namawiam wszystkich którzy mogą do sadzenia ich w warzywniaku. Pozdrówka serdeczne.
Hallo, piwniczka fajna A ta marchew jest z Twojego ogrodu? Ja chętnie bym u siebie posiała na wiosnę, ale mąż mówi, że nornice wszystko mi zeżrą. Ale buraczki (takie cudne z kolorowymi liśćmi) posadę i już Choćby w doniczce
Jolu gratuluję; piwniczka super, snopki trawiaste pikne, grubaśne , widoki och i ach
Warzywnik bym chciała ale nornice grasują niestety. Ale mam pomysła na zielnik.
.Byle do wiosny zatem