Murek w ogrodzie to jedna z piękniejszych konstrukcji, bardzo lubię tego typu elementy i często stosuję je w swoich pracach. Zaprezentuję tu kilka prac:



Ten mur oddziela część reprezentacyjną od rekreacyjnej, jest tłem dla rabatki którą podkreśliłem żwirem "otoczakami" Roślinki są młode wiec za kilka lat uzyskamy zieloną materię.



Osie widokowe, kierują wzrok na atrakcyjne rzeczy w ogrodzie w tym wypadku na osi stoi plac zabaw który zaprojektowałem tak aby się prezentował i komponował z ogrodem, stało się tak ponieważ rodzice chcieli mieć widok na swoje pociechy z każdego miejsca w ogrodzie i domu.



Murki geometryczne też wyglądają całkiem fajnie

Podobają mi się nasadzenia w ogrodzie geometrycznym, co jest przed hostami, barwinki?

Tak w dwóch odmianach Vinca minor i Vinca "Variegata"

gardenarium napisał(a)

Murek z wyrastającymi roślinami (przywrotnik ostroklapowy - Alchemilla mollis)

Uwielbiam jak na murku pojawią się mchy i porosty.

Ja też lubię takie "starocie".

A oto moje murki. Są to po prostu ściśle ułożone kamienie. Nie wiem, co na to fachowcy, ale któryś rok się trzymają. Część już zarosła mocno roślinami, nowsze jeszcze nie. Całość baaardzo długa, zamyka perspektywę ogrodu.

Murek najnowszy, jeszcze nie zarośnięty.

Najstarszy murek.

Schodki w murku.

Podwyższony małym murkiem trawnik - jeden z niemądrych pomysłów.

Podwyższona murkiem rabata z trawami.

Grama, zabezpieczałaś jakoś murki przed wrastaniem trawy? Takie są zadbane, bez jednego chwaścika.

Znając Gramę, to "ryje" na kolankach jak ja i nie daje trawie włazić na rabaty, jak również przycinam kanty

Nie, żeby Danka nie miała racji, o nie. Zdarzają się kolanka, ale góra dwa razy na sezon. Najpierw został wkopany między kamienie a trawę ogranicznik, ale nie zdało to egzaminu i teraz jest mi pomocny tylko przy akcji "kolanka". Obecnie jest tak, że M. przed każdym koszeniem trawnika najpierw wykasza dokładnie i do bólu pasek trawy tuż przy kamieniach kosą spalinową, potem kosiarka to zbiera i jest czysto. Można też, bo probowłam, raz w czas objechać krawędzie specjalnym mazakiem nasączonym Roundapem. Ogólnie rzecz biorąc,chwasty się jednak zdarzają i powoli zaczynam się nie dawać zwariować. Były doświadczenia inne, ale te metody są najefektywniejsze.

Ale Cię podpuściłam. Z Roundapem lepiej nie robić, bo takie to potem porozłażone jest. Nie ma to jak ręczna robota
Idealny pomysł, najpierw podkaszanie- potem kosiarka zbiera. Ja też tak robiłam na konserwacjach ogrodów.