Gdzie jesteś » Forum » Ochrona przed chorobami i szkodnikami » Ślimaki

Pokaż wątki Pokaż posty

Ślimaki

monteverde 23:22, 07 mar 2011


Dołączył: 31 paź 2010
Posty: 44149
a pomory też?
____________________
monteverde-mój kawałek raju - mój kawałek raju II - Kwiatowy ogródek Monteverde
monteverde 23:24, 07 mar 2011


Dołączył: 31 paź 2010
Posty: 44149
w tamtym roku w ogrodzie śpiewał mi cały czas skowronek, to musiał nie daleko mieć gniazdo) Masz rację Haniu
____________________
monteverde-mój kawałek raju - mój kawałek raju II - Kwiatowy ogródek Monteverde
Martek 23:29, 07 mar 2011


Dołączył: 03 paź 2010
Posty: 12046
To prawda,że to my ludzie psujemy nagminnie naturę
____________________
Pozdrawiam Martek :) Kolorowe-rabaty - Wizytówka - Kolorowe rabaty
hanka_andrus 23:49, 07 mar 2011


Dołączył: 20 lis 2010
Posty: 34408
Pomrowy jeszcze siedzą zagrzebane w norkach,Te dopiero wylazą jak ziemia odtaje.....
____________________
sezon 2017 u hanusi sezon 2017 u Hanusi Ogródek Hanusi - jeszcze jeden sezon Ogródek Hanusi - kolejny sezon * Ogródek Hanusi po zimie
ewa_sokolowska 15:35, 08 mar 2011


Dołączył: 11 lut 2011
Posty: 29
i znowu sałatę mi zjedzą - do gołej ziemi
____________________
ewa sokołowska - wiklina - moje hobby
ewa_sokolowska 15:59, 08 mar 2011


Dołączył: 11 lut 2011
Posty: 29
to te paskudy tak mi na układzie nerwowym grają, jak widzę winniczka czy innego dumnego posiadacza muszli to się cieszę - znaczy, że chemii w okolicy za dużo nie ma czy innego ołowiu.

człowiek nie może (i nie chce) żyć w skansenie, ani też nie jest to konieczne aby mieszkać w pięknej i zdrowej okolicy. póki nie zrozumiemy, że zrównoważony rozwój to nasz przyjaciel nie ograniczenie sprawy będą wyglądały tak jak teraz. jesteśmy częścią środowiska, nie stoimy ponad nim, to raczej przyroda ma przewagę - poradzi sobie bez nas, my bez niej z pewnością nie.

dla drobnej zwierzyny największym problemem są wielkoobszarowe pola uprawiane w monokulturze, bez miedz, które kochają zające, bez śródpolnych lasków czy jeziorek. inny kłopot to prawo, które głównie chroni drapieżniki. przy wstąpieniu do unii musieliśmy być krajem wolnym od wścieklizny, stąd duża liczebność lisów, która dziesiątkuje populacje zajęcy czy kuropatw (lis wrogów naturalnych nie ma).

innym problemem jest masowe wymieranie pszczół - długo nie można było znaleźć powodu. teraz wydaje się, że chodzi o opryski środkami ochrony roślin, a bez pszczół człowiek długo nie pożyje - zapylają zdecydowaną większość roślin.

nie jestem wojującym ekologiem, powiem więcej nie bardzo rozumiem jak można jechać samochodem do lasu i jednocześnie krzyczeć, że nie chce się drogi. potrzebujemy obu. cały problem jak to pogodzić ale to już lepiej zostawić ludziom, którzy się na tym znają.

wpuśćmy ptaki do ogrodu, u mnie na większości drzew wiszą budki lęgowe, zimą karmiki. nie mam problemu, że nic mi nie śpiewa, a nietoperze pod dachówkami siedzą, więc i komary nie dokuczają zanadto.

ale się rozpisałam, nadmiar weny chyba. ale zwierzęta w środowisku to bliski mi temat. jestem zootechnikiem i chyba byłam nim jeszcze przed rozpoczęciem studiów.
____________________
ewa sokołowska - wiklina - moje hobby
kazimiera_ce... 16:42, 08 mar 2011

Dołączył: 02 lut 2011
Posty: 34
Witam też walcze z tymi bezdomnymi używam sól i granulki te niebieskie,nieraz już mi sił brakuje ale walcze mam nadzieje że może mróz ich chociaż troche wykończył-pozdrawiam
monteverde 20:27, 08 mar 2011


Dołączył: 31 paź 2010
Posty: 44149
Ewa musimy walczyć o ekologie ,bo młodym niedługo nic nie zostanie, chociaż obserwuję,że młodzi bardziej dbają niż starsi i to się chwali)
____________________
monteverde-mój kawałek raju - mój kawałek raju II - Kwiatowy ogródek Monteverde
ewa_sokolowska 22:30, 08 mar 2011


Dołączył: 11 lut 2011
Posty: 29
i ja tak myślę,
chodziło mi o tych pseudoekologów, którzy zwalają się całą hordą do lasu, wrzeszczą, śmiecą i rozjeżdżają go samochodami protestując np. przeciwko budowie drogi.
pochodzę z warszawy kilka lat temu jakiś "ekolog" wymyślił, że nie można budować mostu, bo w pobliżu gniazda mają kaczki, po wpłaceniu pewnej sumy na konto jego fundacji kaczka most przestał zagrażać. podobnie było ze ZŁOTYMI TARASAMI, w samym centrum miasta, obok dworca centralnego ten o połowę niższa, od otaczających go budynków, kompleks przeszkadzał ptakom w przelotach. ptaki znalazły inną drogę po tym jak niezła suma trafiła na konto jakiejś fundacji.

o ekologię musimy dbać na codzień i najlepiej we własnym otoczeniu. jak każdy posprząta i zadba o własny ogródek (nie przerzucając bałaganu do sąsiada czy do lasu) od razu powinno żyć się lepiej. na szczęście dzieciaki teraz uczą trochę tego w szkole, sama miałam zajęcia z segregacji odpadów, itp. (dawno temu). a i swojego szkraba mam zamiar przeszkolić we własnym zakresie - jak tylko będzie w stanie to zrozumieć.
____________________
ewa sokołowska - wiklina - moje hobby
monteverde 00:04, 09 mar 2011


Dołączył: 31 paź 2010
Posty: 44149
znam ten ból z tymi krzykaczami, jak forsę dostana przestają wrzeszczeć) a ja jeszcze mam przykłady z własnego" podwórka" czyli ze wsi)
____________________
monteverde-mój kawałek raju - mój kawałek raju II - Kwiatowy ogródek Monteverde
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies