gdy ja zaczynałam realizację projektu, M trochę przebzdyrywał: a to mu hortensje nie pasowały, a to cisy za drogie, ale jak zobaczył wrzosowisko to aż mu się micha uśmiała i nawet pochwałę dostałam
wrzosy są piękne (a te grubasy różowe w ubiegłym roku miałam w donicy od września do marca i nic nie straciły na kolorze)
Kasiula tak to jest z niedowiarkami U mnie generalnie ogród jest mój i dlatego, że ja chcę
ale jak widzę jak eM lata z kosiarką, nawozi trawnik, codziennie podlewa, dosypuje kory i pierwszy stoi z łopatką do sadzenia to ... pozwalam mu tak myśleć hihihi.
Kasiu, a różowe grubasy odbiły i rosną? Czy wywaliłaś?
wywaliłam - bo one zwyczajnie zasuszyły się , ale kolor miały cudny do końca...ludziska nie mogli uwierzyć że w styczniu można mieć na tarasie żywe wrzosy...
Pięknie z wrzosami! Wcale nie za gęsto jak dla mnie! Lubię gęsto... Mam rzadziej wrzosy posadzone...wtedy z konieczności. Jak kupowałam 50 sztuk, to wydawało mi się dużo, okazało się, że to pikuś Ale są już 3 lata i ciągle przerwy między nimi. Już tak zostanie, aż się zestarzeją. Następnych więcej będzie
Pozdrówka