Cześć Tosiu. Wpadłam się przywitać i pooglądać ogród. Ale fajnie się go ogląda od samiuśkiego początku, jak powstawał. Uwielbiam takie "przed" i "po", bo to dodaje mi otuchy, że u mnie też kiedyś będzie "po". I ja tez chyba mój urlop wrześniowy spędzę na RODOS, hi hi. Pozdrawiam serdecznie i będę do Ciebie zaglądać