Małe sprawozdanie po giełdzie

Kupiłam oczywiście eukaliptusa- dzięki Asiu Nawigatorko za pomysł z zeszłego roku

, do tego jeden podkład jodłowy na bramę, kilka cyprysików do donic i białą koronkę.
Przyjechałam do domu i zaczęłam żałować( do teraz jestem zła na siebie), że nie wzięłam wianka jaki nabyła Janeczka-Zagajanka. Brzozowy, idealnie biały, ach cuuudo...Nie wiem o czym ja myślałam w momencie jak Janeczka się nim chwaliła

I stałyśmy nawet przy tym stoisku...Wrrry, zła jestem do dzisiaj...
Z lepszych spraw to chyba ktoś mi włączył czasoprzyśpieszacz
Od niedzieli zapierniczam jak mały motorek i końca nie widać, ale wolę ruch niż nudę więc przeżyję
Z spraw dekoracyjnych jestem daleko w lesie. Zabrałam się za gruntowne porządki i na pierwszy dzień poszedł warsztat

Nareszcie można tu normalnie przejść a nie skakać pomiędzy betonami

Jedna część uporzadkowana i przygotowana do jarmarku
Oczywiście umyłam okno w warsztacie i coś tam świątecznego postawiłam.
I cały wtorek uciekł...
Na bramie wisi wianek, niestety o zdjęciach prz6ypomniałam sobie jak już było ciemno. Reszta domu w bałaganie to i dekoracji brak ale jutro jadę na ostatnie poprawki fajnego projektu to może pstryknę kilka zdjęć końcowego efektu.
To się dzisiaj rozpisałam