szkoda tylko, że tacy właśnie ludzie mają błędne pojęcie o czym mówią i targują się o złotówkę. Kilka razy byłam na jarmarkach świątecznych i zawsze mnie denerwują takie sytuacje: ojojoj jakie to ładne, tylko drogie
niech weźmie i sama czy sam zrobi, to się przekona ile trzeba poświęcić na to czasu. Na szczęście są też normalni ludzie
____________________
Iwona Od nowa... :) Jak mam czas, to leżę i odpoczywam, jak nie mam, to tylko leżę.
Ja powiem tak
lubię kolorowe stroiki i ozdoby na BN ale przecież nie każdy musi
każdy ma inne poczucie estetyki i potrzeb
lubię kolory i nie wyobrażam sobie swojego biało-szarego domu chociaż u innych uwielbiam te kolory
a sprowadzanie wszystkiego do jednego stwierdzenia jest głupie
całe szczęście ze ludzie są różni bo tak byłoby strasznie nudno.
i chociaż u mnie dużo czerwonego na BN to i szare betony z czerwoną kokardką sie znajdą gwiazdka Polinkowa taką u mnie ma
Polinko. Odzywam się w charakterze pogotowia estetycznego Tak się składa, że betony przerobiłam już kilkanaście lat temu, ale do dziś pamiętam te spojrzenia i jęki "o matko, ale tu jeszcze roboty zostało!", a potem spojrzenie jak na kretyna kiedy mówiłam "nie, nie, tu już wszystko gotowe". Na dodatek miałam jeszcze wtedy wielkie, fabryczne lampy, które teraz ma prawie każdy, ale wtedy ich nie było. Moje zdobyłam przypadkiem i na dodatek za darmo, od znajomego, który pracował w rozbieranej hali i powiesiłam je, bo w kamienicy miałam bardzo wysoko i żadna ze sklepowych lamp nie dawała rady, a na super włoskie wypasy nie było mnie stać. Bosz...jak ja sobie przypomnę te uśmieszki i spojrzenia... Są ludzie, którym po prostu nie mieści się w głowie, że coś takiego może się podobać. W takiej sytuacji szkoda Twojej energii, włącz tryb "ignore". Rób swoje i tyle.
Iwonko, nie opisałam sytuacji...ale tu nie chodziło o moje betony.
Zostałam poproszona o perojekt i realizację dekoracdji świątecznych w pewnym miejscu użteczności publicznej. Od poczxątku mówiłam, że nie jestem żadną dekoratorką wnętrz i nie mam doświadczenia. Budżet jaki miałam do dyspoycji był dwucyfrowy...
Siedziałam po nocach i robiłam gwiady przestrzenne, eM w czynie społecznym zrobił rudolfa itd. Nie chciałam tam wprowadzać dodatkowych kolorów oprócz szarości. Kolorystyka wnętrza to biało-zielono-czarny, dodałam do tego szarość betonów i szare wstążki. Wiadomo, że przy takiej kwocie nie byłam w stanie zakupić super dekoracji. Większą cześc wydałam na świeczki aby choć troszkę nadać świąteczny klimat.
Efekt finalny nie jest powalający i mam tego świadomość ale wydaje mi się, że z tego co miałyśmy do dyspozycji to choć troszkę ociepliłam wnętrze i większosć dekoracji pasuje do siebie.
Niestety wczoraj usłyszałam wiele przykrych słów o których pisałam wcześniej...
Wyobrażcie sobie, że dzisiaj rano sytuacja odwróciła się o 180 st. Nie wiem czym to jest spowodowane ale dwóch największych krytykantów zadzwoniło z przeprosinami za wczorajsze słowa:
Wieczorem powinnam dostać zdjęcia to sami ocenicie czy to aż tak strasznie wyszło...
Kamilko ale ja też lubię czerwony Teraz przygotowuję świeczniki gipsowe na jarmark właśnie z czerwonymi dodatkami A moje główne zdjęcie na FB też ma czerwoną kokardkę