Witaj polinka dziękuję za odwiedziny i przychodzę z rewizytą. Ja mówię stanowcze nie sośnie w domu, nie przekona mnie ani zapach ani pokrój itp. Mamy ogromne drzewo w ogrodzie i jego cykl przyprawia mnie o białą gorączkę, zwłaszcza rok kiedy "płacze" żywicą czy zrzuca igły. Lubię jedynie rok kiedy spadają szyszki - wykorzystuję je jako ściółkę pod szmaragdami czy do dekoracji. Dni sosny w naszym ogrodzie są policzone
Wrócę pospacerować po Twoim ogrodzie przy wolnej chwili, tymczasem pozdrawiam serdecznie
Fajne skróty poczyniliście.
Łoś u Ciebie zajął honorowe miejsce, a mój podobno się robi w tajemnicy, nie wiem tylko,czy zrobi się na te święta, czy na następne, bo tego mi nie chcieli zdradzić
Pewnie jeszcze o 1000 jeszcze różnych zdarzeń zapomniałam Dobrze Sebek, że stoisz na straży
Wyobraż sobie, że mam 400 lampek na sosence ale ona wielka znikają na zdjęciu.