Jeden i drugi to pendula. Ale mnie uspokoiłeś, bo już zgłupiałam...Jeden jest ciut mniejszy...i nie wiem czy jeszcze teraz mogę temu większemu ciut gałązki ciachnąć. Ta pani w szkółce mówiła, że oni jeszcze będą przycinać...ale czy nie za późno już?
Wcale nie z przyczajki Trąbiłam, że będziemy sadzić, choćby nie wiem co
Na widoczne z daleka, zwieszające, purpurowe gałązki buczków trochę poczekać przyjdzie Ale vanilki i trawki już w tym roku widać będzie, czekam
U Ciebie dużo miejsca Kasiu, możesz poszaleć z dużymi drzewami Tam musiałam mieć coś szczepionego, co nie będzie wielkie. I Zbysiu pomógł
Cześć Kasiu. Przyznaję się, że dawno u Ciebie nie byłam, ale generalnie ostatnio rzadko jestem u kogokolwiek z braku czasu.
Bardzo wypiękniał Twój ogród, bardzo mi się podoba, to co już zrobiliście. Super.
Pozdrawiam serdecznie.
Właściwie to jest podobnie jak było, tylko hortki wymienione na niekłopotliwe i drzewo na takie z białymi kwiatuszkami i zielonymi listkami, będzie bardziej widoczne w tym rogu, na tle ciemnych tujek.
Niech to wszystko wzejdzie co w ziemi jeszcze jest, bo teraz nie wszystko widać, na pewno coś zadeptaliśmy, uszkodziliśmy. Jeszcze tam tojady są i odętki, z przodu. To co się uratowało trzeba będzie jakoś uporządkować potem. Jeszcze na samym brzegu jest przechowalnik dla tawuł. Jak tam wszystko przesadzę, to jeszcze z przodu coś trzeba będzie wymyśleć...ale najpierw muszę zobaczyć co tam w ogóle jest
Nie było tak bardzo źle z nami, nawet jakoś szczególnie nie zmokliśmy, tylko zimno było i to wiatrzysko!!!
Dokładnie Ci nie powiem...ale tak między 160 a 170 cm.
Jeżeli padać przestanie, to wyjdę na obchód i stanę sobie przy nich, wtedy będę bardziej dokładnie wiedzieć.
Faktycznie nie było Cię, dawno. Ach ten czas...jakoś zorganizować się trzeba i poleci
Cieszę się, że chwalisz, motywujące to jest
Nasz ogród pewnie skończony nie będzie nigdy...jak wszystkie tutaj
Jeszcze mam jakieś marne migawki z wczoraj...nie wiem czy dzisiaj się wyjść da...leciałam zobaczyć moje orliki, u Irenki takie duże widziałam. Urosły Nie są takie wielkie, ale rosną sobie, postępy widać
I tulipanki przed admirałkami też już paseczki pokazują
Nadmarzłe hiacynty też kwitną, to cud, że dały radę. Trochę je mróz oszpecił, ale i tak mnie cieszą
Czosnki bardzo słabo...mało wzeszło, ale korona cesarska wreszcie się przebiła