Wiesz, że to mądre, o tej folii...Nie pomyślałam o tym.
Teraz ani ja, ani eMuś nie jesteśmy w stanie zmobilizować się na tyle, żeby to znowu rozgrzebać Zobaczymy, jak to będzie funkcjonować bez folii...jak często trzeba będzie dolewać.
To prawda co piszesz, Julciu Ania ma dużo różnych roślin i wie jak i gdzie dobrze rosną. I mimo zalatania ciągłego znajduje czas, aby się tym doświadczeniem podzielić.
Zresztą tu taka znakomita większość ludzi jest. Dopiero Bogdzię męczyłam i Anię różaną...
Co ja bym bez Was wszystkich zrobiła...
Zresztą moja sąsiadka też, poprzez mnie, korzysta z Waszej wiedzy
W zeszłym roku nieśmiałe poprawki u siebie wprowadzała, w tym rewolucję już na całego robi
Julciu...ja mam ogromne zapędy na takie różności...
Tam, przed nogami słupa, co to mi takie piękności zaprojektowałaś, mam teraz prywatne baseny, spa i co tam tylko chcesz...już się martwię czy dadzą radę te rośliny
A może jakiś większy dół pod rośliny i jakiś drenaż ze żwirku zrobić?...róże lubią wilgoć, ale pewno nie do przesady....ja u siebie też sporo żwirku i piasku dałam, później dobra ziemia i czekam....róże mi wyślą z rosarium w czwartek...trochę się martwię czy dojdą w piątek, ale stamtąd do mnie nie jest jakoś daleko
Tam gdzie róże będą nie jest źle, wyżej jest. Zresztą róże zawsze sadzę w dobrą ziemię w duży dół... Dalej, przed nogami, to spa mam. A tam zawilce, dzwonki, bodziszki, ciemierniki maja być...Też im dobrej ziemi dam, ale czy dadzą radę...
To tutaj drenaż zrób płycej, one nie mają takiej dużej bryły korzeniowej więc drenaż na głębokości 40-50 cm z większych kamyczków, później piasek z ziemią i dobra ziemia....mój kolega wkopuje nawet wiaderka bez dna wypełnione grubym żwirem (takimi otoczakami zwykłymi 3-4 cm) w dwóch miejscach rabaty, robi spadek w ich kierunku, później całą obsypuje grubszym żwirkiem, a dopiero piach i dobra ziemia...ale to sporo zachodu....