To CW tak się obsypał, Goldbukett po chorobie, ale też całkiem nieźle Teraz na Hagę będzie kolej, potem ciekawe, który pierwszy : Alfred czy Purple Splendor ?
Dlaczego marne? Ziemia nieodpowiednia?
Zielono jest, pięknie
Och, daje radość Nawet wczoraj mówiłam do eMa (robi kanciki w całym ogrodzie), podczas plewienia róż, że oogród to doskonała terapia na wszelkie bolączki duszy...o niczym się nie myśli, tylko dusza śpiewa
Ja nie myję okien, nie mogę, M myje, ja prasuje firanki. Ale to też paskudne zajęcie dla mojego kręgosłupa...smarowanko było, ruszam się
Buraczkowy??? Niemożliwe Ona ma taki pomarańczowo-czerwony kolor. Ach, ci mężczyźni...
Przecież chora jesteś, kuruj się, nie lataj!
Było dużo kwiatów do doniczek. Kupiłam lewkonie, miały być wszystkie białe Jedna zdycha trochę, jedna żółte i dwie różowe...z dziesięciu Ale nie szkodzi, przecież to jednoroczne. Cena fajna, nie szkoda mi.
Widziałam jak Ci te hortusie już urosły;D. Ale kwiecia będzie
Nie wiem co lepsze : plewienie czy sprzątanie nieustające po parze kosów. Grzebią u nas całymi dniami i rozgrzebują korę niemiłosiernie. Nawet specjalnie się nie boją. Nawet nie wiedziałam, że samiczka jest taka brązowawa, nakrapiana
U mnie też zaczęły Georg anders da znowu czadu w tym roku Schneeperle też zaczyna, mnóstwo kwiatów ma Piękne są, pełne. Orlice pierwszy rok u mnie, na miejscu tej wykopanej dla Bogusi, to malutka jeszcze. W przyszłym roku już lepsza będzie.
Nawet o przymrozkach słyszeć nie chcę...ostróżki się do kwitnienia szykują...
O matko Muszę mu to przeczytać. Taki jest dumny z tej huśtawki Zresztą wyszła mu na prawdę elegancko
Azalie zaczynają, piękne krzewy, obficie kwitną i kolory takie żywe mają. Dlaczego u Ciebie nie mają optymalnych? Co nie tak?
Pisarzowice...już niedługo
Ło matko...muszę eMa zapytać, nie pamiętam jaka to kostka. Chyba Polbruk, "z posypką" Zapytam i napiszę Ci wieczorem. Teraz eMuś z kancikami walczy...niech se robi, wenę ma