Gdzie jesteś » Forum » Ogród » Fotografowanie ogrodu

Pokaż wątki Pokaż posty

Fotografowanie ogrodu

malwes 14:59, 31 maj 2013


Dołączył: 25 sie 2011
Posty: 1201
A tu odpowiedź dla Filipa:
Loosiuu napisał(a)
To ja jeszcze pociągnę offa..jak zapisywać w RAWie?? Jaki program do tego??


Filip,
Sposób zapisu zdjęcia ustawiasz w aparacie. Każda marka ma swoje własne ustawienia. Generalnie większość ma do wyboru jpg i kilka wariantów RAWa (takie skompresowane typo smallRAw, mediumRAW). Nie wchodząc w temat - każdy RAW dobry a który to zależy od pojemności karty. Można tez w niektórych modelach ustawić tak, aby aparat zapisywał jednoczesnie do jpg i do RAW więc każde zdjęcie powstanie w formach dwóch plików.

RAW otwiera kilka programów. Ja używam Adobe Lightroom 3 (triale bezpłatne do pobrania na 30 dni a jak ktoś ma dzieci to już od szkoły podstaowej można kupić dużo taniej licencję). Oczywiście jeszcze Photoshop ale to program do grafiki komputerowej, nie do wywoływania zdjęć więc wbrew pozorom gorzej na nim pracować niż na Lightroom, który jest typowy pod wywyoływanie fotografii.
____________________
Pozdrawiam Gosia - zapraszam do nowo założonego ogródka tutaj Malwesowy ogródek a dla wytrwałych historia powstawania: Projekt i tworzenie
malwes 13:31, 04 cze 2013


Dołączył: 25 sie 2011
Posty: 1201
gunia1990 napisał(a)
canon czy nikon - dla początkującego to "wszystko jedno" , plusem nikonów jest szybszy autfocus, ale znowu canon ładniej oddaje kolory i sam obraz. Zależy co kto lubi
W każdym razie te nikon d90 lub taki canon 1100d na początek jak najbardziej starczą


Gunia,
Wg mnie nie można powiedzieć, że Nikon ma szybszy AF bo to zależy od modelu a w szczeólności od tego, gdzie jest silniczek AF - może wcale nie być w aparacie tylko w obiektywie.
Co do odwzorowania kolorów też nie mogę się zgodzić - to przede wszystkim zależy od umiejętnego wywołania RAWa (jak ktoś zapisuje w jpg to nie ma co porównywać modeli bo wtedy za obróbkę odpowiedzialny jest software wgrany w body aparatu a tu już jest różnie dla różnych wersji i dla róznych marek).

Jak dla mnie różnicą między Canonem a Nikonem są inne zasady pomiaru światła przy fotografowaniu z flashem.

Ogólnie wg mnie nie ma znaczenia czy Canon czy Nikon - w sensie oba równie dobrze, oba trzeba opanować. I tak zdjęcie robi w pierwszej kolejności fotograf a w drugiej obiektyw a nie body .

EPODLAS napisał(a)
Ja czytam i pstrykam i cały czas się uczę. Już wiem, że moim nowym aparatem będzie lustrzanka i już wiem, że jeden obiektyw nie wystarczy. Najlepiej,
żeby ta lustrzanka nie była droga, nie za ciężka no i żeby robiła super zdjęcia.
A to moje jesienne zdjęcie. Była wtedy mgła. Ten klon mijam tyle razy, ale w tej mgle wyglądał zupełnie inaczej.



Na każdym aparacie da się zrobić fajne zdjęcia. Oczywiście, że możliwości sprzętu są różne i nie da się porównać kompaktu do lustrzanki (tak samo jak jest różnica między lustrzanką pełnoklatkową a nie pełną).
Za to najwazniejsze, aby za aparatem stał fotograf uważny, pokorny, cierpliwy i chętny do nauki i to już 99% sukcesu. Robienie zdjęć nie jest proste (wbrew pozorom) dlatego nie ma co sobie wyrzucać, że nie od razu wychodzi.
Co do "ciężkości" aparatu to ja akurat nie lubię "trąb" i nie używam wcale. Używam obiektywów stałoogniskowych. One mają znacznie lepszą optykę niż zoomy. Ważne, aby obiektyw był "jasny" czyli miał dostepną i najlepiej stałą przesłonę minimum f2.8 (te znaczki w opisach obiektywów typu 3.5-5.6 oznaczają, że obiektyw (zoom) może wpuścić mniej lub więcej światła w zależności od ustawionej ogniskowej (widzimy bliżej lub dalej). Najlepiej szukać obiektywu, które daje stałe światło przy dowolnej ogniskowej. Oczywiście jasne obiektywy są drogie ale można na przykład szukać niedrogich a dobrych alternatyw niesystemowych (czyli nie Canon i nie Nikon) ale pasujące do nich Tamron czy Sigma czy inne. Ja na przykład wiele lat używałam Tamron 17-50 f 2.8 i uważam go za świetny obiektyw w tej cenie. Miałam go do Canona.

Dlaczego jeszcze nie zoom (oprócz jakości optyki)? - bo stałka wymusza "zoom nożny" czyli dużo intensywniejsze myślenie o tym, co się widzi w wizjerze zanim się naciśnie guziczek migawki a to jest wg mnie pierwszy krok do naprawdę dobrych zdjęć.

EPODLAS - co do jasności zdjęć o które pytałaś. Niewiele tu powiemy bo każdy z nas ma pewnie inaczej skalibrowany monitor. Czy w Twoim aparacie masz możliwość włączenia histogramu? Ewentualnie w jakim programie obrabiasz (tam powinien być histogram). On Ci powie jak jest z naświetleniem zdjęcia. Co do tego zdjęcia z mgłą...super oddałaś nastrój. Wrzuć w internet regułę złotego podziału (ja bym nie kadrowała centralnie).


____________________
Pozdrawiam Gosia - zapraszam do nowo założonego ogródka tutaj Malwesowy ogródek a dla wytrwałych historia powstawania: Projekt i tworzenie
EPODLAS 21:21, 06 cze 2013


Dołączył: 03 lis 2011
Posty: 5549
Malwes, mam histogram w aparacie, obrabiam zdjęcia w Picasie 3 i tam też jest histogram zdjęcia. O trójpodziale wiem, ale jak robiłam to zdjęcie to chyba jeszcze nie widziałam. Sporo czytam o sztuce dobrego kadrowania i chyba to kadrowanie jest dla mnie najtrudniejsze. Ale podstawowe zasady już znam. Szkoda, że tak mało osób pisze o swoich problemach z fotografowaniem, bo zgadzam się z malwes, że zrobienie dobrych zdjęć wcale nie jest łatwe.
____________________
Mój ogród
malwes 09:26, 07 cze 2013


Dołączył: 25 sie 2011
Posty: 1201
EPODLAS napisał(a)
Malwes, mam histogram w aparacie, obrabiam zdjęcia w Picasie 3 i tam też jest histogram zdjęcia. O trójpodziale wiem, ale jak robiłam to zdjęcie to chyba jeszcze nie widziałam. Sporo czytam o sztuce dobrego kadrowania i chyba to kadrowanie jest dla mnie najtrudniejsze. Ale podstawowe zasady już znam. Szkoda, że tak mało osób pisze o swoich problemach z fotografowaniem, bo zgadzam się z malwes, że zrobienie dobrych zdjęć wcale nie jest łatwe.


Bożena - myślę, że tak mało osób pisze, bo ludzie nie wiedzą dokładnie co jest nie tak. Ja mogę pisać tylko na bazie własnych doświadczeń. Niby człowiek czyta, niby zna teorię, niby próbuje stosować różne zasady - a jednak patrzę potem na swoje zdjęcia i takie jakieś....Często też jest tak, że patrzysz na coś oczami - cudne. Robisz zdjęcia, oglądasz - i wrażenie gdzieś się podziało. Albo oglądasz swoje zdjęcia - niby z nimi wszytko w miarę ok ale nie podobają się i w zasadzie nie wiadomo, co im dolega. Przyznam szczerze, że ja w końcu uznałam, że doszłam do jakiegoś etapu ale dalej nie ruszę sama i zaczęłam szukać wszelkich znajomych ludzi z pasją fotograficzną i chodzić na warsztaty. I to mi pomogło. Co dziwne - nie odkryłam tam teoretycznie nic bardzo nowego, ale po pierwsze zwrócono mi uwagę na niuanse różne - niby drobne ale w całokształcie wiele zmieniają w odbiorze zdjęcia (głównie chodzi o sprzątanie bałaganu z kadru już na etapie układania zdjęcia w głowie) i ogólnie własnie mam wrażenie, że kluczem do sukcesu jest jednak fotografia "w skupieniu" tzn. naprawdę pomyśleć nad zdjęciem PRZED zdjęciem. Kolejna rzecz - że jednak nauczyłam się dzięki obserwowaniu innych, grzebać w moim aparacie dużo bardziej niż zwykle i jednak mocno próbować korzystać z wszelkich opcji zmiany sposobu pomiaru światła, korygować ustawienia światłomierza, itp. Wcześniej się tego bałam a potem przestałam. Oczywiście nadal wiele rzeczy robię "na czuja" ale "czuj zaczyna działać". Nie umiem dokładnie tego wytłumaczyć ale właśnie ta korekta+krytyka ze strony innych, ale taka fajna, mądra, cierpliwa i konstruktywna, chyba pomogła mi najwięcej. Choć oczywiście efekt uboczny to pokora i świadomość, że jeszcze dłuuuga droga do tego, co chciałabym umieć. Ale ponieważ chodzi o pasję, to długa droga nie przeraża, a motywuje.
____________________
Pozdrawiam Gosia - zapraszam do nowo założonego ogródka tutaj Malwesowy ogródek a dla wytrwałych historia powstawania: Projekt i tworzenie
EwaG 21:14, 07 cze 2013


Dołączył: 18 maj 2011
Posty: 1089
malwes napisał(a)


głównie chodzi o sprzątanie bałaganu z kadru już na etapie układania zdjęcia w głowie) i ogólnie własnie mam wrażenie, że kluczem do sukcesu jest jednak fotografia "w skupieniu" tzn. naprawdę pomyśleć nad zdjęciem PRZED zdjęciem..

A próbowałaś tu komuś podpowiedzieć, że ma bałagan w kadrze, albo mógłby (w oczywistych wypadkach) zadbać o linie proste?
Nie jest łatwo zrozumieć takie oczywistości.
Co do kadrowania to trzeba się nauczyć myśleć aparatem czyli co widzi aparat a nie człowiek.
Pozdrawiam miłośniczkę fotografowania, choć ten fotograficzny żargon jest dla postronnych dość odstraszający.

Pozwoliłam sobie skadrować inaczej zdjęcie Bożeny (mąż zajrzał mi przez ramię i rzucił "ładne to jest" - o zdjęciu przed przeróbkami).



____________________
Ewa ; Ogród Ewy G. ; blog http://www.ogrodyewy.pl/
EPODLAS 23:05, 07 cze 2013


Dołączył: 03 lis 2011
Posty: 5549
Malewes, ja po kupieniu lustrzanki najpierw męczyłam się nad grubą instrukcją i zaczęłam od robienia zdjęć na manualu. I to mam w zasadzie opanowane, wiem niby co i jak, ale nie jestem zadowolona z efektu. Mogę policzyć na palcach jednej ręki zdjęcia z których jestem w miarę zadowolona. Dzisiaj znowu wróciłam z biblioteki z lekturą fotograficzną. Teraz próbuję i ustawiam kolory, tak aby były pastelowe, bo takie lubię. Te ostatnie, które zrobiłam były wg okropne. Dobrze, można robić zdjęcia do woli i to nic nie kosztuje i uczyć się. Jeżeli w moim mieście będą warsztaty fotograficzne na pewno się zapiszę. Bardzo lubię oglądać piękne zdjęcia i może kiedyś chociaż w połowie dorównam najlepszym. Mnie jak i ciebie długa droga do dobrej fotografii nie zniechęca, ale motywuje
____________________
Mój ogród
malwes 23:31, 07 cze 2013


Dołączył: 25 sie 2011
Posty: 1201
EwaG napisał(a)

A próbowałaś tu komuś podpowiedzieć, że ma bałagan w kadrze, albo mógłby (w oczywistych wypadkach) zadbać o linie proste?


rzadko...głównie dlatego, że nie czuję się ekspertem do pouczania innych (zwłaszcza jak nie proszą) ale z kolei mam szczęśliwie jakieś wzorce do naśladowania bo mnie to powiedziano "ładnymi słowami" czyli tak, aby włączył się wewnętrzny krytyk ale nie tak, żeby to było urażające czy zabijające motywację.
Więc czasem tak - próbuję, ale głównie wtedy jak ktoś sam prosi o uwagi. Staram się to robić tylko w takiej formie jak np. "zobacz masz tu w kadrze kawałek drugiego krzesełka - jak następnym razem będziesz robić zdjęcie to warto zadbać aby je odsunąć" albo "zobacz, widać za modelką kawałek paska od jej torby, jeśli możesz to usuń" albo "ujęcie świetne ale w kadrze bardzo dużo się dzieje i ciężko zdecydować na czym skupić wzrok - może spróbuj ustawiać w podobnych przypadkach mniejszą głębię ostrości, niech zwróci uwagę tylko na ten detal...". W każdym razie mnie mówiono w takim stylu, i bardzo doceniam kulturę mojego nauczyciela

A czasami z kolei myślę sobie, że nie wszystko musi być doskonałe. W pierwszej kolejności ma oddać emocje jakie ja czułam coś oglądając i oddać je oglądającemu. Jak to się udaje- to jest już dobrze i przestaje mieć znaczenie, czy kadr mógłby być lepszy czy nie. Choć na pewno warto o to dbać.

EPODLAS napisał(a)
Malewes, ja po kupieniu lustrzanki najpierw męczyłam się nad grubą instrukcją i zaczęłam od robienia zdjęć na manualu. I to mam w zasadzie opanowane, wiem niby co i jak, ale nie jestem zadowolona z efektu.


He, he...no to ja bym Ci poradziła, żeby przestać robić na manualu . Nie wiem skąd ludziom bierze się takie przeświadczenie (albo kto im to wmawia ), że "prawdziwy fotograf to fotografuje tylko w trybie manualnym". Otóż 99,9% "prawdziwych fotografów", których ja znam - używa priorytetu przesłony w pierwszej kolejności, ewentualnie priorytetu czasu jeśli forma oddania ruchu ma znaczenie. Dlaczego? Otóż pewnie dlatego, że w końcu płacimy te ciężkie pieniądze za lustrzanki nie dlatego, że to lustrzanki (czytaliście o fotografii otworkowej?) ale dlatego, że tam ktoś wsadził drogi i w sumie niegłupi światłomierz i po co zapłacić za coś, z możliwości czego potem nie korzystamy. Dodatkowo "prawdziwy fotograf" układa zdjęcie w głowie ale na jego wykonanie czasem nie ma zbyt wiele czasu - zanim ustawi sobie wszystkie parametry, sprawdzi co światłomierz na to i zdecyduje czy mu ufa, czy się z owym światłomierzem zamierza "kłócić" to już mu z kadru zniknie to co chciał - albo zostanie co chciał tylko światło sobie pójdzie....
Tryb M jest potrzebny - ale używanie go tak naprawdę przydaje się głównie w określonych sytuacjach (na pewno jak fotografujemy z lampą, zwłaszcza wbudowaną w aparat albo wtedy, kiedy musimy oszukać światłomierz i nie wystarczy nam do tego blokada ekspozycji, korekta ekspozycji czy inne sposoby - ale spory ze światłomierzem to raczej dla kogoś, kto już się z nim bardzo dobrze dogaduje).
Dlatego ja bym poradziła nie mieć wyrzutów sumienia i przestawić się w pierwszej kolejności na pracę z przesłoną i robienie zdjęć z zamysłem, co chcesz w kadrze pokazać jako najważniejsze, a co zrobić tłem i jak to tło rozmyć. Zobacz, czy bardziej polubisz swoje zdjęcia ?
____________________
Pozdrawiam Gosia - zapraszam do nowo założonego ogródka tutaj Malwesowy ogródek a dla wytrwałych historia powstawania: Projekt i tworzenie
EwaG 07:03, 08 cze 2013


Dołączył: 18 maj 2011
Posty: 1089
EPODLAS napisał(a)
ustawiam kolory, tak aby były pastelowe, bo takie lubię. Te ostatnie, które zrobiłam były wg okropne.


Wydaje mi się, że te zdjęcia są efektem pracy z programami graficznymi. Czy fotografujesz z balansem bieli? To naprawdę dużo daje.
____________________
Ewa ; Ogród Ewy G. ; blog http://www.ogrodyewy.pl/
Borbetka 07:34, 08 cze 2013


Dołączył: 04 lut 2012
Posty: 4506
Czytam ten wątek z nadzieją, że coś zrozumiem, ale chyba za głupia jestem. Mam Canona S5 i używam tylko funkcji SCN z ustawieniem na zielenie oraz Super Macro do zdjęć roślinek z bliska. Na tym ostatnim bardzo mi zależy. Piękne ujęcia znalazłam na tym forum, a ja sama nie umiem. Czasami mi się uda, a czasami zbliżam, pstrykam i mi ciągle ISO400 miga. Czy ISO trzeba wtedy zmniejszyć? Pewnie głupkowate pytanie zadałam.
____________________
borówcowy wizytowka
malwes 16:39, 09 cze 2013


Dołączył: 25 sie 2011
Posty: 1201
Borbetko, ja nie znam tego aparatu ale zdaje się, że to jest tryb scen specjalnych.
Zazwyczaj jak coś miga - to jest coś nie tak z ekspozycją albo z ustawieniem ostrości. Jeśli miga ISO...trudno mi powiedzieć co się dzieje, bo musiałabym znać inne parametry (ogniskowa, przesłona, czas) ale pewnie trzeba zmniejszyć - ewentualnie może aparat sugeruje, że mu za ciemno i proponuje zwiększyć czułość ale to może skutkować szumami (takie kropki/ziarno na zdjęciu). Bez pozostałych parametrów ciężko coś poradzić. A co instrukcja mówi o miganiu tej opcji? Może miga w jakiś "specjalny" sposób po którym można się zorientować, czy za wysokie czy za niskie? (generalnie najniższe z możliwych najlepsze).
____________________
Pozdrawiam Gosia - zapraszam do nowo założonego ogródka tutaj Malwesowy ogródek a dla wytrwałych historia powstawania: Projekt i tworzenie
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies