wydzieram matę spod tujek dookoła działki, trochę pogoda kiepska, bo na padanie się cały czas zbiera, ale przed pracą udaje się coś zrobić i po pracy do późnego wieczora pracujemy na ogrodzie.

Mąż mój zabrał się za budowanie wędzarki, pomalutku prace posuwają się do przodu:



teraz kosi trawę i rozwozi ziemię, która zostałą po budowie oczyszczalni, bardzo lubi prace na ogrodzie i to on namówił mnie na zakup dużej działki (34ar)

a wyrzucam tę szmatę spod żywopłotu:



susza pod roślinami potworna, że one nie padły zawdzięczamy tylko temu, że czasami były podlewane


powoli pokazywały się również korzenie na wierzchu


prace idą szybko...


udało mi się już zrobić ok 40 metrów z jednej strony działki


ale widok rekompensuje wszystkie trudy

w międzyczasie zabrałam się za malowanie mebli na urodzinki synka na sobotę - podobają mi się bardzo - zdolniacha ten mój M.



poza M, który chwali moją pracę wszyscy znajomi nawet rodzina pukają się w glowę, że co ja robię, jaki fatalny błąd zdejmując włokninę, nawet moje tłumaczenia mają za nic?

masakra!!!!!

No proszę jak prace posuwają się do przodu
Bardzo dobrze,ze zdejmujesz po kolei tę matę-szmatę.Korzonki szmaragdówek już są na wierzchu,nasyp ziemi na nie.Ja nigdy nie miałam u siebie agrowłókniny przy roślinach.U nas na osiedlu widzę ,dużo ludzi ją stosuje.A potem będą się dziwić,że rośliny marnieją w oczach.
Meble bardzo pomysłowe no i własny pomysł i nic dziwnego,że jesteś zadowlona,ja też bym była
Wędzarnia również chodzi mi po głowie,miejsce mam już upatrzone,będę podglądać jak posuwają się prace,rób dużo zdjęć..
Masz bardzo klimatyczny domek obok swojej działki,ten żółty,kojarzy mi się z wakacjami na wsi u dziadków..
Pozdrawiam słonecznie

dzięki Anulka za dobre słowo....
moi wszyscy znajomi również mają matę i nie są w stanie zrozumieć, czemu ja jej juz nie lubię

dziś kończę drugą stronę z tujkami chcę dojśc do domku i musze skonczyć rabatę I z iglakami oraz pomalować meble po raz drugi, oczywiście w międzyczasie jadę do pracy - plan mam ambitny

a domek kiedyś był bardzo stary, biedny nikt tu nie mieszkał, ale sąsiad kupił i wyremontował, wykarczowa i prezentuje się całkiem fajnie.... szkoda tylko, że sąsiadka niezbyt lubi plewić i dalej przy ogrodzeniu mam chwasty na połowę siatki - tyle ich zlikwiduję ile zdołam opryskać

kończę kawę i ruszam walczyć dalej ze szmatą

skończyłam już prace przy rabacie I - szumnie zwaną żwirowiskiem

było ciężko - to był początek:


początek ściągania włokniny i wysypywania kamyczków




i już efekt końcowy






wsadzony cyprysik taki malutki wokół rosnących dwulatków, ale nadgoni

dla mnie niesamowicie fajny widok - podoba mi się bardzo

kolejne mieczyki z ogródka w nagrodę dla mnie za wykonaną robotę


pozdrawiam słonecznie

O jak dobrze, że ściągasz to paskudztwo Efekt natychmiastowy.

dzieki polinka za dobre słowo...

mnie również się niesamowicie podoba

super to zrobiłaś naprawdę kawał roboty

Łał, bardzo ładnie.
Wędzarnia, fajna sprawa. Też mam i również to dzieło mojego M.
Pozdrawiam

dzięki za miłę słowa...
bardzo fajne takie pochwały - człowiek ma pewność, że robi dobrze!!!

poprawiłam już rabatę z drugiej strony ogrodzenia - zdjęłam włokninę spod tujek i podsypałam ziemią - takie dobre 30 metrów wzdłuż ogrodzenia:





ale jeszcze sporo mi zostało do poprawy, ale kto da radę jak nie ja



pięęęęknie to wygląda


dla wszystkich trzymających kciuki za zmiany moje słoneczniki