....widzę Marzenko że Ty chyba też w niedoczasie...ale dzień już coraz dłuższy co się czuje a zaraz będzie jeszcze lepiej... buziam porannie i zmykam do pracy...
Madżen ma pewnie w związku z awansem nowe obowiązki, więc albo zapracowana albo odpoczywa po ciężkim tygodniu. Ja po tym wspaniałym weekendzie miałam w poniedziałek problem się przestawić na pracę
Jestem w strasznym niedoczasie... I na dodatek mnostwo km zrobiłam, wyjogowałam się, wyskalpelowałam i jeszcze z ogrodowicznkami spotkałam
Ale nadchodzi weekend to odsapne.... Wreszcie choinkę rozbiorę i dom ogranę...