Ale bedzie fajnie, szykuja sie zmiany, juz sie nie moge doczekac żeby je u ciebie ogladać .... inspiracja jest super.
Podziwiam nowy avatarek - świetny.
Co do imienia wybieranego przez rozemocjonowanego albo nie zawsze trzeźwego tatusia to w poprzedniej pracy miałam główna ksiegową, którą jako już kolejne dziecko w rodzinie zgłaszał "radosny " tatuś, to były lata 50-te, małe miasteczko, prowincja i pan urzednik w Prezydium razem z tatusiem zastanawiali sie jak zapisac to jej imie w dokumentach, bo wg tatusia oboje z żoną chcieli wołac na córkę Zenia........ zastanawiając sie jak to zapisac wypili z panem urzędnikiem kolejna ćwiarteczke i zapisali ją w dokumentach.................ZENOWEFA.
Na szczęście na drugie dali jej Barbara i do tej pory dla wszystkich jest Basią, ale w dokumenach ma nadal to oryginalne imie.