Dziękuję wszystkim, za cenne uwagi,
wprawdzie nie ogłaszałem żadnego konkursu,
ale zwyciężyła teoria, że nie mam się za bardzo
przejmować

W nagrodę przyślę wszystkim zdjęcia trawnika
po pierwszym koszeniu

Czy można powiedzieć, że kupiłem złej jakości ziemię?

wireless napisał(a)

czy można powiedzieć, że kupiłem złej jakości ziemię?

W każdej glebie znajdują się nasiona chwastów, które są bardzo żywotne a kiedy spulchniłeś i uprawiłeś ziemię zaistniały idelane warunki do ich skiełkowania i tyle .

Witam.
Chciałam zapytać , czy jeżeli będę musiała prysnąć chwasty w trawniku herbicydem
/do tej pory wyrywałam je ręcznie/ i jak uschną , to je wyrwać ręcznie? Czy wyrwać je jak już będą się skręcać, czy postąpić w inny sposób? Nigdy tego nie robiłam , więc nie mam doświadczenia.

Same zginą, nic z nimi nie robisz. Nagle ich nie będzie. Bez śladu.

To pocieszająca wiadomość /chociaż herbicyd to już ostateczność/. Dziękuję za odpowiedź Danusiu.

Ja to obserwowałam. Na przykładzie koniczyny. Jest jej dużo, po oprysku najpierw nic się nie dzieje, potem widać jak się nieco zwija żółknie, a za kilka dni nie ma śladu.

To bardzo dobrze. Wolałabym nie używać oprysków chemią ,ale czasem może trzeba będzie.
Pozdrawiam.

CHCIALBYM się doradzić. Czy warto kupić do mechanicznego usuwania Wyrywacz do chwastów firmy FISKARS? Czy jest to zakup zbędny? A, może inny wyrywacz od Fiskarsa?

Mam taki i uważam, że jest skuteczny, jednak czasem zostają po nim dziury które najlepiej zasypywać ziemią. Za to schylać się nie trzeba

Kochani poproszę o podpowiedź. Kiedy pierwszy raz można sięgnąć po chemię na trawnik, na moim niestety już widać chwasty i zastanawiam się, czy mogłabym je wykończyć chemią jeszcze przed wertykulacją? Byłoby to pierwsze zastosowanie herbicydu na moich włościach jednak mlecze mnie wykańczają! W tym roku nie daruję dziadom!