Trochę mnie nie było ale nie mialam czasu w wolnej chwili robilam przetwory z grzybów przeważnie w occie, konfiturę śliwkową, śliwki w occie leczo na zimę do zamrażalnika a dzisiaj robilam sobie święto i pojechalam na kiermasz do naszego Odeeru, wczoraj i dzisiaj była sprzedaż, ale ja to mam pecha, bo jak tylko przyjechalam zaczęlo padać i pada do teraz. Frekfencja byla spora, dużo też roślin, cebul, krzewów, drzewek i innych różności... Ja się ograniczyłam do kupienia kilku zawilców japońskich bo jak już pisałam wszystkie wymarzły mi w tą zime a raczej na wiosnę. Kupilam piękny okaz Whirlwind
z którego spróbuję pobrać kilka korzonków ostatnio w
Gardeners' World pokazywala jak się to robi Carol Klein

Kolejny zawilec to Prinz Heinrich
Kolejny to Lady Gilmour z fryzowanymi listkami inaczej zwany Crispa
i Monte Rose
kupilam też dwa ciekawe wrzosy do donicy i kilka cebulek tulipków, więcej moje ręce nie uniosly a nie mialam mojego Pony tylko parasol