Ja wkopałam, miałam podłoże do róż jeszcze, wymieszałam z ziemią i biegam codziennie podlewać. Po wkopaniu takie maleństwa się wydają. Ale jestem dobrej myśli.
Dzięki Kasiu, zapisuję głos na lawendowo-fuksjową, gorzej tylko z kolorami farb. W LM nie było dużego wyboru, chyba że z mieszalnika, a to już drożej. Był wrzosowy, w sumie mógłby być. Coś napewno wybiorę.
Hej, napisze Ci swoje zdanie, którego wcale nie musisz brać pod uwagę, bo nie chce sie nadmiernie wcinać
Wg mnie, jak walniesz cały dom na taki fiolet, to bedzie tylko ciut lepiej niz teraz Ale moze Ci sie to widzi, wiec nie musisz przejmować sie tym, co ja tu bazgrole.
Ja bym próbowała odwrócić proporcje, bryłę domu na jasno (np deseczki białe, środek złamana bielą lub szarością) i dodatkowe elementy lawenda, nawet z dodatkiem ciemnego drewna lub brązu - okiennice, zasłonki, moze balustrady na przodzie etc
Oj wcinaj, się wcinaj. Dzięki za inspirujące zdjęcia. Nie usuwaj ich, będą służyły. Bardzo fajne zestawienie tych kolorów. Moja siostra też mówi, co by pomalować te deseczki w innym kolorze co by były widoczne. Rzeczywiście fajnie to wygląda. Kolory też mi odpowiadają i byłyby bardziej dostępne. Bardzo Ci dziękuję.