ewsyg napisał(a)

wyrazy współczucia Kasiu. Wpadłam, żeby zapytać, czy Ty masz derenia a konkretnie derenia Causa.Jeżeli tak to napisz jaką ma mrozoodporność bo nie zabezpieczyłam mojego a to nieduże drzewko

Ewus derenie mam ale nie Causa. Ma je Agania ale z tego co pamietam to kiepsko z mrozoodpornościa u młodych drzewek bo z 5 3 jej padły (chyba). Mozesz jej zapytać. Ja mam derenie zwykłe tj elegantsima i sibirica i flaviramea (chyba) i one nie przemarzają ale sa duuuuzo odporniejsze.

malgorzata_szewczyk napisał(a)

Kochana doczytałam o smutku Tutaj słów nie trzeba Tulę cię mocno Kochana.

dzieki Gosiula, Ja mocno to przezywam bo sama juz tyle razy jedna noga w grobie stałam...
Szkoda mi dzieci które zostaja , ja tylko o nich myslałam kiedy brali mnie na stół.
Ale zycie jest nieodgadnione i wiem że nie trzeba go zrozumieć, trzeba go dobrze przezyć by odejść spełnionym

kasiek napisał(a)

dzieki Gosiula, Ja mocno to przezywam bo sama juz tyle razy jedna noga w grobie stałam...
Szkoda mi dzieci które zostaja , ja tylko o nich myslałam kiedy brali mnie na stół.
Ale zycie jest nieodgadnione i wiem że nie trzeba go zrozumieć, trzeba go dobrze przezyć by odejść spełnionym

Święte słowa Życia nie da się zrozumieć ani śmierci tym bardziej. Trzymaj się dzielna kobieto

Wiesz że ja twarda baba jestem

kasiek napisał(a)

Wiesz że ja twarda baba jestem

Wiem Kasiu Dobranoc

Zima choć mroźna - ma swój urok
U mnie dzis -13 - moja biedna wierzba którą przesadziłam tydzień temu - az jestem wsciekła na swoja głupotę.

Nie denerwuj się to już nic nie pomoże Co ma być to będzie Buziol.

malgorzata_szewczyk napisał(a)

Nie denerwuj się to już nic nie pomoże Co ma być to będzie Buziol.

Wiem Gosiu, poza tym Danusia napisała mi ze to chwast i powinien przezyc byle korzeniom kopczyk usypać, tak więc się uspokoiłam. Moze i chwast - ale mój kochany chwast

Co tam porabiasz w ta zimnicę? (o ile u Ciebie tez tak mroźno)?

Ptasie coraz bliżej okna się umiejscowiają, szczególnie duzo mamy kosów które tu gniazdowały

Ponieważ ja w goracej wodzie kąpana i na wiosne trudno mi czekać bezczynnie, to na nieogrzewanym strychu zrobiłam sobie buksikowe przedszkole kulkowe. Wykopałam odnogi buksików w grudniu, przełożyłam do doniczek, nasypałam ziemi, obcięłam w coś na kształt okragłej formy i.... za chwile musiałam walczyć z grzybem:



Pewnie buksiki były osłabione i ciecie też zrobiło swoje, ale po otrzymaniu pomocy od Danusi, spryskałam je topsinem i na razie nie widzę postepów choroby. Oto moje przedszkole (w tym golteria bo bałam się że nie zdażyła sie ukorzenić):




Na strychu czeka jeszcze Accuba. Jest juz duza i ciężka więc chyba na wiosnę posadzę ją w ogrodzie i zaryzykuje przezimowanie: