Co roku obserwuje takie zjawisko że przy nagrzanych murach wszystko szybciej rusza
I dobrze - bo jak każdy ogrodnik pierwsze kolory na rabacie to jak głęboki oddech górskim powietrzem - aż się kręci od nich w głowie Pierwiosnki same sie sieją, uwielbiam je bo kwitną 2 miesiące bez przerwy a i często na jesień.
Normalka, z eMusiami jak nie są zakochani w ogrodach to zauważą co najwyżej brak wielkiego drzewa lub zielona wodę w oczku, a reszta - to tak jakbyś podcięła włosy o 2 cm i oczekiwała że zauważy róznicę
A mój ma oko ale - woli robić fotki terenówkom
Agatko ile ja się fotek naoglądałam, ile projektów zrobiłam nim sie zabrałam za to miejsce...
W japońcu podstawą jest umiar a to jest czasem bardzo trudne - zwłaszcza w kolorystyce. Nawet w elementach trzeba być oszczędnym - im mniej tym bardziej widoczne.
Już niewiele Ale fakt, jak prześledziłam ile rabat zmieniłam to mi wyszło że z 7 zakątków w ogrodzie tylko 2 obyły sie bez większych rewolucji - na froncie żwirowa aleja i przy ławce złota zatoka. Kolejne 2 przeszły niewielkie zmiany - jagodnik (w kwestii basenu) i przy szałasie leśny zakątek, zaś 3 - największe przeszły całkowita rewolucję - przy altanie, japoniec i stawik.
Nowa wizytówka w tym roku jak nic
A odpoczywam to ja w pracy - oczywiście fizycznej, tylko wtedy mój umysł odrywa się od problemów i zawirowań a krew szybciej krąży.
Dzięki za życzenia zdrowia, okrutnie mnie ścieło ale ostatnio tak sie wyeksploatowałam na wielu frontach że sobie zasłużyłam
dzięki Kasiula, witaj po przerwie
Latarenka jest z betonu, od Madzi Rzeszów dostałam namiar. Bardzo ładnie wykonana i ładnie postarzona.
Żabki wyłowiłam 3 jak powiększałam stawik, mam nadzieję że sobie nie pójdą :0 Problem mam tylko z psem bo lubi je łapać- w zeszłym roku 3 zagryzł, a ja nie mam jak go tego oduczyć - z instynktem nie wygram...
Przekazałam mu, choć po stłuczeniu palca miał niewesołą minę
Ale fakt straszną sobie krzywdę zrobił bo paznokieć czarny, będzie schodził, a miał tylko ustabilizować latarenkę... Ech dobrze że mi przy stawie nie pomagał bo kto by teraz obiady gotował