A tu pewna zależność. My Górny Śląsk mówimy "idziemy na pole" bo " szlachta" wychodziła na pole do chłopów a Ci którzy mówią "idę na dwór" to chłopi którzy szli do "Pana"
Podadzą na stronce, ja tez sie cieszę bo byłam tylko w części japońskiej a nie byłam w starej, rododendronowej.
Jupiiii będziemy się cieszyć i my i dzieci a chłopakom piwo zafundujemy i też będą zachwyceni!
Tak właśnie Nabucco pamiętam bo mam na froncie i jak zawkwitnie to krew wydaje sie przy niej blada
A te dwie pozostałe to mi się mylą - jak przyjedziesz w maju to sam mi podpowiesz która - która
Ja wychodze do ogrodu i będzie załatwione
No cóż Królową jestem z nazwiska, i lata mi czy mówienie na pole jest z czymkolwiek związane. Cóż to za wyższość - jak w tym artykule, kto się ceni temu wisi czy powiedzą mu tak czy siak
To tez słyszałam - tyle że takie wytłumaczenie może budzić konflikty - a już dość się w dzienniku nasłuchałam jak polityka różni rodziny i ludzi - a jeszcze żeby to? Skoro mówimy że świat to globalna wioska to w wiosce nie ma dworów - wioska leży na polu