Gosieńko życzę powrotu do zdrowia. Pozycja - na czterech łapkach- jest niewygodna dla codziennych czynności. Ale bez żartów - bardzo Ci współczuję.

zdrowiej kochana.

Kasik napisał(a)

Gosieńko życzę powrotu do zdrowia. Pozycja - na czterech łapkach- jest niewygodna dla codziennych czynności. Ale bez żartów - bardzo Ci współczuję.

zdrowiej kochana.

Dzięki Kasiu

malgorzata_szewczyk napisał(a)

No nie z wszystkim

Taka miałam cichą nadzieję....buziaki...tak poważnie...to współczuję

malgorzata_szewczyk napisał(a)

Teraz ja odcięta od ogrodu jestem. Na kolanach nie dam rady Mam nadzieję że przejdzie

Gosiaczku zdrowia życzę !!!

Ło mamuniu - Gosia - nie nadrobię 4 dni... no nie nadrobię... za dużo tego tutaj... Na szybko wyczytałam, że Cię strzeliło w kręgosłupie... oj niedobrze... mów czy już ci lepiej i jesteś w stanie poruszać się na dwóch nogach jak na homo sapiensa przystało??? Zdrówka Gosia - dbaj o siebie
Zakupy buksikowo liliowe też widziałam i powiem Ci - poszalałaś sobie fajnie - ale będzie się działo I iryski Ci zakwitły A zdjęcia krokusików jak zwykle śliczne. Pozdrawiam Cię cieplutko i dobrego tygodnia życzę... Jak sie jeszcze coś ważnego działo to ja proszę o skrót

Pięknie u Ciebie kwitną krokusy ale ja wciąż podziawiam stożki. Ech nawet Ci ich pozytywnie zazdroszczę

Matko Gosiaczku...jak to...noga Cię nie słucha!!! Ja wiem, że nas do lekarza trudno zagonić, ale wyjścia chyba nie masz!
Nie wierzę jakoś, że dzisiaj lepiej na tyle, że możesz funkcjonować jako tako...

Trzymaj się Kochana i daj znać...

Buziaczki siarczyste

Gosiu nie choruj bo tak dużo roboty w koło

Odpowiem ogólnie. Nie jest lepiej pomimo że zastrzyk drugi zrobiłam, nie mogę się ruszyć. Na zewnątrz słonko, ciepełko i motylka widziałam a ja uziemiona.Do toalety idę 5 min. Kochana teściowa chciała mi nawet fotel do słonka wynieść jak zobaczyła moją minę. Idę do lekarza na 15 w domu opadły resztki kurzu a ja leżę i patrzę na ten bajzel.dobrze że choć do was pisać mogę

GorAna napisał(a)

Taka miałam cichą nadzieję....buziaki...tak poważnie...to współczuję

Tyle roboty a ja nic nie mogę zrobić tylko patrzeć i się wściekać Cóż zostaje mi O na pocieszenie.