W klapeczkach jeszcze śmigam, ale o poranku na nie za zimno . Ciepły ma być? No właśnie nie wiem co robić z rybkami w oczku - zabierać je już do domu, czy jeszcze nie?
Poranki i wieczory już zimne ale popołudnia całkiem znośne No cóż ... zima coraz bliżej
Z rybkami nie doradzę bo się nie znam Sylwusia ostatnio coś na ten temat pisała
Rozplenica ma takie śmieszne pędzelki na czubkach kotków
azalki zaczynają się już delikatnie przebarwiać
czekam na kwiatuszki chryzantemy od Sylwii. Pajączek też . Ślicznie bujnęła.
Tak, wiem. Nawet kupiłam już dla nich pojemnik wielgachny (90l dla 4 małych karasi chyba wystarczy ). Może jutro zdążę je zabrać. Będę miała "oczko" w domu .
Takie bidne jeszcze te moje niektóre róże. Ale to był ich pierwszy sezon. Może przyszły będzie nieco łaskawszy. Może chociaż ta wredna czarna plamistość trochę im odpuści. Ale stipy są tutaj śliczne .